Środa, 24 kwietnia
Imieniny: Aleksego, Grzegorza
Czytających: 4055
Zalogowanych: 3
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

REGION, Wambierzyce: Wambierzycki Mozart

Wtorek, 21 lipca 2009, 0:06
Aktualizacja: 0:11
Autor: Jaro
REGION, Wambierzyce: Wambierzycki Mozart
Fot. jaro
19 lipca odbył się w Wambierzycach VIII Festiwal Ignacego Reimanna. Muzyka niezwykle utalentowanego a jednocześnie całkiem zapomnianego.

W festiwalu wzięli udział wykonawcy z Polski, Czech i Niemiec. Festiwal jest próbą przedstawienia muzyki Reimanna szerokiemu kręgowi odbiorców. – Reimann komponował głównie muzykę liturgiczną – mówi Stanisław Paluszek, wambierzycki organista a jednocześnie szef festiwalu. – Są to głównie utwory pisane na chór: pieśni, requiem, msze. Nie pisał on muzyki instrumentalnej na organy, choć sam był również organistą. Przyznam, ze wykonywanie utworów Reimanna w miejscu gdzie się on urodził jest szczególnie cenne, bo czuje się tu jego ducha. W tym sanktuarium brzmią one znakomicie.

Ignacy Reimann urodził się 27 grudnia 1820 r. w Wambierzycach. Stał się wybitnym kompozytorem Hrabstwa Kłodzkiego. Stworzył wiele dzieł muzyki sakralnej. Zmarł 17 czerwca 1885 r. w Krosnowicach Kłodzkich.

- Kiedy byłem w Wambierzycach 10 lat temu, z racji osobistych zainteresowań zapytałem, czy jest tu coś interesującego ze względu na muzykę – mówi Zygmunt Pchalek, nauczyciel muzyki w Köln. – Wtedy Stanisław Paluszek powiedział, „tu naprzeciw bazyliki urodził się Ignacy Reimann, ale nic o nim nie wiemy”. To „nic o nim nie wiemy” tak mnie poruszyło, że postanowiłem to zmienić. Przeszukałem archiwa w Czechach, Niemczech i Austrii. Udało mi się odnaleźć większość, utworów, jakie wydał. Jest ich ponad 100. Naprawdę są one warte tego by zostały szerzej poznane.

Drugim ważnym wydarzeniem, które 19 lipca zbiegło się Festiwalem Reimanna w wambierzyckim sanktuarium była tradycyjna Msza św. w intencji Trzech Narodów.
- Sanktuaria zawsze są miejscami, które łączą i jednoczą, bo do sanktuariów podążają zawsze ludzie, którzy mieszkają w pobliżu – wyjaśnia przewodniczący Eucharystii, bp, Adam Bałabuch. – A historia sprawiła, że do wambierzyckiego sanktuarium od wieków przychodzili Polacy, Czesi i Niemcy. Te narody uważają je za swoje. Dlatego to miejsce jest szczególnie dobre i stosowne by modlić się o zgodę i jedność. O to, by burzyć mury, które mogą dzielić jeszcze te narody i budować to, co może łączyć: miłość, jedność, porozumienie. W historii nieraz dochodziło do konfliktów. Natomiast recepta na to jest prosta, budować na Ewangelii, czyli miłości do Boga i drugiego człowieka.

Znakomitym przykładem, który właśnie to realizuje jest muzyka liturgiczna Ignacego Reimanna. Dziś łączy przedstawicieli trzech narodów.

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group