Bąblowica jest odzwierzęcą chorobą pasożytniczą, roznoszona głównie przez lisy, ale także jenoty, wilki, krowy, świnie i gryzonie. Bywa, że nawet nasze domowe zwierzęta – psy i koty są nosicielami pasożyta zwanego tasiemcem bąblowcowym.
- By uchronić nasze zwierzęta i oczywiście nas samych przed bąblowicą, musimy systematycznie odrobaczać nasze zwierzaki. Zmniejszy to ryzyko zarażenia tasiemcem. Ponadto, zachowanie wysokiej higieny i każdorazowe mycie rąk po kontakcie ze zwierzęciem, podwyższa nasze bezpieczeństwo - wyjaśnia jeden z wałbrzyskich lekarzy weterynarii.
Jaja tasiemca bąblowcowego są niewidoczne gołym okiem. Poza tym są niezmiernie odporne na temperaturę. Dotychczas przeprowadzone badania dowodzą, że jaja tasiemca są bardziej odporne na niskie temperatury. Naukowcy dowiedli, że przy temperaturze średnio 27 stopni C pasożytnicze jaja żyją ok. 54 dni, natomiast 70 stopni C skraca ich żywotność do 96 godzin.
Bąblowica jest trudna do zdiagnozowania we wczesnym stadium. Daje o sobie znać po kilku miesiącach, czasem nawet latach. Jaja pasożyta, po przedostaniu się do przewodu pokarmowego, przekształcają się w larwy, które z czasem, za pośrednictwem krwi, przenoszą się do wątroby, mózgu, płuc i nerek, które są najczęstszym miejscem ich zagnieżdżenia i dalszego rozwoju. Zdarzają się przypadki, że larwy bąblowca przedostają się do oczu, mięśni, a w bardzo drastycznych przypadkach nawet kości. Objawy kliniczne to guz (torbiel).
Leczenie bąblowicy jest niezwykle trudne, jak i kosztowne. Obejmuje minimum dwuletnią chemioterapię przeciwpasożytniczą oraz zabieg chirurgiczny usuwający zmiany zaistniałe w organizmie. Dodatkowo, po długotrwałym procesie leczenia choroby, wskazane są badania kontrolne przez najbliższe 10 lat.
Choć trudno jest się nam oprzeć smacznie i zupełnie niewinnie wyglądającym poziomkom czy jagodom, dojrzewającym w pełnym słońcu i na łonie natury, bez odrobiny sztucznych nawozów i środków chemicznych, to zastanówmy się czy dla chwili przyjemności warto ryzykować zdrowiem, bowiem w Polsce corocznie rejestruje się kilkadziesiąt przypadków bąblowicy u ludzi.
