Środa, 24 kwietnia
Imieniny: Aleksego, Grzegorza
Czytających: 5067
Zalogowanych: 4
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Kornelia Gałązka o „One Billion Rising”

Czwartek, 20 lutego 2014, 11:30
Aktualizacja: Sobota, 22 lutego 2014, 14:44
Autor: Ina
Wałbrzych: Kornelia Gałązka o „One Billion Rising”
Fot. red.
O ogólnoświatowej akcji „One Billion Rising”, która 14 lutego odbyła się jednocześnie w ponad 200 krajach, opowiada uczennica klasy maturalnej III LO, organizatorka wydarzenia na terenie Wałbrzycha – Kornelia Gałązka.

- Skąd dowiedziałaś się o wydarzeniu?

- Oczywiście z Internetu. Z zazdrością patrzyłam na przygotowania innych polskich miast. Pamiętam, że byłam strasznie zła, że u nas nikt się za to nie zabrał. W którymś momencie po prostu zdecydowałam, że spróbuję. W zeszłym roku w kameralnym towarzystwie koleżanek, w tym z ogromną pomocą pani Anety Błaszkiewicz z Zespołu Szkół Techniczno-Budowlanych i pani Elżbiety Polewskiej - Pełnomocnika Kongresu Kobiet.

- Na czym polega akcja?

- Pomysłodawczynią akcji One Billion Rising jest Eve Ensler (amerykańska dramatopisarka, feministka), założycielka światowego ruchu przeciwko przemocy wobec kobiet V-Day. „One Billion Rising” nie polega na tym, żeby perfekcyjnie zatańczyć układ taneczny. Spotykamy się po to, żeby zaprotestować, zrobić hałas, zwrócić uwagę na dany problem i przy tym dobrze się bawić w świetnym i licznym towarzystwie. Taniec, a konkretnie jeden układ, tańczony niemal tak samo w ponad dwustu krajach, które biorą udział w akcji - to niesamowita siła. Nie będę ukrywać, że najbardziej zależało mi na ilości uczestników i uczestniczek. Tym razem liczy się ilość, a nie jakość.

- Jak wyglądały przygotowania?

- Ciężko jest promować akcję, nie mając na to żadnych środków finansowych. Co prawda dostałyśmy plakaty od Fundacji Feminoteka, która organizuje „Nazywam się Miliard” w Polsce, ale pozostaje problem - gdzie je rozwiesić. Skupiłyśmy się więc głównie na promocji internetowej. Cały układ taneczny i dokładna instrukcja, jak go tańczyć - znajduje się na youtube, więc większość uczyła się go indywidualnie albo w szkołach. Zrobiłyśmy jedną próbę w Zespole Szkół Techniczno-Budowlanych - dzięki pani Anecie Błaszkiewicz, która bardzo pomogła przy organizacji wydarzenia. Gdyby nie ona, to nie byłoby nas tyle czternastego na Placu Teatralnym. Nagłośnienie mieliśmy dzięki uprzejmości dyrekcji Teatru Dramatycznego.

- Jakie były reakcje na tego typu działania?

- Spotkałam się z samymi pozytywnymi reakcjami. Tym bardziej, że - w porównaniu z wydaniem zeszłorocznym - zrobiłyśmy duży krok do przodu. To jest niesamowicie pozytywna akcja. Może to wynika z muzyki, może z tańca, może z wyjątkowo przyjemnej, walentynkowej daty, a może ze wszystkiego po trochę.

- Czy planujesz w przyszłym roku zorganizować kolejną edycję?

- Jestem teraz w klasie maturalnej, nie mam pojęcia gdzie będę w przyszłym roku, ale jeśli tylko będę miała taką możliwość, to na pewno wezmę się za organizację trzeciej edycji.

- Jak wspominasz samo wydarzenie?

- W tym roku i w poprzednim był stres, ale też ogromna satysfakcja.

- Życzę zatem kolejnych edycji i jeszcze większej grupy uczestników.

Fotorelacja i Video z akcji „NAZYWAM SIĘ MILIARD”: TUTAJ

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group