Wałbrzych: Kontrowersyjne ścieżki rowerowe i przejścia dla pieszych

"Doskonale rozumiem potrzebę powstawania ścieżek rowerowych. Takie ścieżki są potrzebne. Stanowią element każdego nowoczesnego miasta. Jednakże w mojej ocenie niektóre z wałbrzyskich ścieżek nie są do końca przemyślane. Zwłaszcza jeżeli chodzi o skrzyżowania. Przykładem może być tu skrzyżowanie ulicy Ogrodowej z Wrocławską. Wyjeżdżając z ulicy Ogrodowej, żeby bezpiecznie włączyć się do ruchu należy oczywiście dojechać do samego skrzyżowania z ulicą Wrocławską i jeżeli jest taka konieczność zatrzymać pojazd w celu upewnienia się, że skręt w ulicę Wrocławską jest możliwy. I tu pojawia się problem, ponieważ wtedy pojazd blokuje ścieżkę rowerową, która biegnie wzdłuż ulicy Wrocławskiej, oraz przejście dla pieszych. Zatrzymując się natomiast przed tą ścieżką i przejściem nie jesteśmy w stanie ocenić, czy włączenie się do ruchu jest bezpieczne. Przy małym natężeniu ruchu na ulicy Wrocławskiej problem jest mniejszy, ale gdy ruch na Wrocławskiej się nasila, problem staje się poważniejszy, gdyż pojazdy zdecydowanie dłużej blokują ścieżkę rowerową i przejście, uniemożliwiając rowerzystom swobodny przejazd a pieszym przejście na drugą stronę ulicy. W mojej ocenie w takich miejscach ścieżka rowerowa i przejście dla pieszych powinno przebiegać tak, aby pojazd czekający na możliwość włączenia się do ruchu nie blokował ścieżki i przejścia, czyli powinny one przebiegać nie bezpośrednio przy ulicy Wrocławskiej, ale powinny zostać poprowadzone przez ulicę Ogrodową w odległości kilku metrów od skrzyżowania. Wtedy pojazd może bezpiecznie oczekiwać na włączenie się do ruchu, rowerzyści mogą bez przeszkód podróżować swoją ścieżką a piesi korzystać z przejścia. Uważam, że warto przemyśleć takie rozwiązanie, w miarę możliwości poprawić istniejącą infrastrukturę i oczywiście pamiętać o tym podczas tworzenia nowych ścieżek i skrzyżowań. Ten problem nie dotyczy wyłącznie tego skrzyżowania. Podobna sytuacja ma miejsce na Podzamczu, na skrzyżowaniu ulicy Hetmańskiej z Aleją Podwale. Z tą różnicą, że pojazdy blokują tam w ograniczonym zakresie przejście dla pieszych, ale za to całą ścieżkę rowerową na zdecydowanie dłuższy czas".