Sobota, 20 kwietnia
Imieniny: Agnieszki, Czesława
Czytających: 4902
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Zespół po przejściach

Wtorek, 23 lutego 2010, 12:55
Aktualizacja: 15:43
Autor: Dominika Krawczyk
Wałbrzych: Zespół po przejściach
Fot. Dominika Krawczyk
Razturaztam to jeden z najstarszych wałbrzyskich zespołów. W szczerej rozmowie opowiadają o tym, czy z muzyki można wyżyć oraz skąd czerpią inspirację.

Wałbrzyszek.com : Dlaczego skład zespołu tak często się zmienia?

Razturaztam: Bo to jest tak - jesteśmy raz tu, raz tam. Chcielibyśmy mieć stały skład, więc poszukujemy. Żeby ludzie spotkali się przy jednym kotle i żeby chcieli ugotować ten sam obiad, to nie ma takiej opcji. Zespół istnieje od 13 lat, a przewinęło się może z 50 osób. Ludzie się starzeją, odchodzą i pojawiają się nowi. Od grudnia mamy dwie nowe osoby, które dopiero szlifujemy.

Wałbrzyszek.com : Czy te częste zmiany mają jakiś wpływ na ciągłość funkcjonowania zespołu?

RZRT: Nawet gdy nie ma pełnego składu koncertujemy dalej. Dajemy radę. Jak trzeba to gramy nawet we trzech, jak to się zdarzyło przy kilku koncertach.

Wałbrzyszek.com: Jak w takim razie powstaje Wasza muzyka i jak sami siebie określacie?

RTRT: To jest taki misz – masz. Na pewno nie jest to reggae, raczej jakaś alternatywa, ska, reggae i punk. Żeby grać dobre reggae trzeba urodzić się na Jamajce, a żaden z nas stamtąd nie pochodzi (śmiech).
Nasza muzyka to zlepek pomysłów, gramy na próbach i wiadomo, jak ktoś ma jakiś dobry pomysł, to nie można go od razu odrzucić, bo wiadomo, że z kilku takich da radę stworzyć się coś sensownego.
Najważniejsza jest zabawa. Nie robimy tego, by powiększyć jakąś tam powiedzmy listę utworów. Jeśli coś wychodzi, to gramy, a jak mamy się męczyć z kawałkiem, to wypada. Czasem coś jest fajne na początku, ale w miarę czasu gusta się zmieniają. Tylko tych tekstów szkoda....

Wałbrzyszek.com: Właśnie. Wasze teksty, mimo że są z pozoru proste, dotykają ważnych spraw.

RTRT: Prawda jest taka, że młodzi ludzie nie rozumieją, co tam sobie mamrotamy pod nosem. Najlepiej reagują na piosenki śpiewane chóralnie, jak Kanikuły np. wciśnięte trochę na siłę. Inaczej jest ze starszą publiką. Te teksty są z nami bezpośrednio związane, to kroniki, autobiografie, czy życiorysy, np. naszych znajomych ujęte nie wprost, ale metaforycznie.

Wałbrzyszek.com: Istniejecie już bardzo długo. Jak oceniacie wałbrzyską scenę? Jak się zmieniła przez ostatnie lata?

RTRT: Rozwija się i zaczyna być przede wszystkim gdzie grać, nie tak jak kiedyś - tylko scena w domu kultury. Poza tym zespoły w całej Polsce, zwłaszcza młode, grają mocno i ciężko. Nawet w Wałbrzychu, zwłaszcza chyba gitarzyści, przychodzą do nas i mówią „myślałem, że będziemy grać inaczej”. Nie wiemy, skąd to się bierze. Jest taki pęd, jak w latach 80. Teraz nawet większy. A szkoda, że jednak nie chcą grać czegoś swobodniejszego, pójść w innym kierunku.

Wałbrzyszek.com: W takim razie, jakie macie rady dla młodych muzyków z naszego miasta?

RTRT: Nie poddawać się i nie robić też niczego na siłę. Nie zmuszać się. Każdy z nas gra już gdzieś tam po 20 lat. Jak widać pieniędzy z tego za dużych nie ma. Nie rozbijamy się Jaguarami, ale są tacy którzy za wszelką cenę dążą do tego, żeby wtłoczyć się w te fajne klimaty. Młodzi ludzie szczególnie zgubni, rozumieją to dopiero po jakimś czasie, kiedy przejadą się na kontrakcie i wtedy żałują. Nasza rada dla wszystkich - nie pchajcie się na siłę do tego co robicie. Róbcie coś zgodnie z waszym sumieniem, a jeśli to lubicie, to róbcie to nadal.

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group