Różne oblicza zaprezentował wałbrzyski zespół podczas sobotniego meczu z wiceliderem rozgrywek. Spotkanie lepiej zaczęli przyjezdni, którzy wyszli na prowadzenie 4:7 w pierwszym secie. Ich przewaga została jednak zniwelowana przy stanie 10:10 po autowym ataku z drugiej linii. Kolejne akcje nie potoczyły się po myśli siatkarzy Aqua-Zdroju i ponownie przegrywali trzema punktami (11:14). Po bloku na Zielińskim przewaga wzrosła o jeszcze jeden punkt (13:17). Taka różnica pomiędzy zespołami utrzymywała się do stanu 17:21. Wtedy dzięki skutecznej grze w kontrze i błędom przeciwnika udało się doprowadzić do remisu 23:23. Niestety pomimo skutecznej pogoni, goście nie dali się wyprowadzić z równowagi i po bloku na Zielińskim wygrali pierwszą partię 24:26.

Drugi set dla wałbrzyszan skończył się bardzo szybko. Kilka ataków w aut, skuteczna gra blokiem Lechii i proste błędy sprawiły, że nasi siatkarze przegrywali 4:11. W tym secie nic nie układało się naszemu zespołowi, a goście powiększali przewagę (8:16, 9:19, 10:21) by całego seta wygrać zdecydowanie 13:25.

Trzecia partia rozpoczęła się optymistycznie. Obie drużyny grały punkt za punkt, a po dotknięciu siatki przez zawodnika z Tomaszowa Mazowieckiego Aqua-Zdrój wyszedł na prowadzenie 9:7. Niestety, kolejne cztery akcje padły łupem przyjezdnych i z dwupunktowej przewagi powstała dwupunktowa strata (9:11). Od tego momentu ponownie gra toczyła się punkt za punkt. Przy wyniku 19:21 w polu serwisowym znalazł się Orobko i dzięki jego zagrywkom udało się wałbrzyszanom wyrównać wynik w trzecim secie (21:21). Piłkę setową i zarazem meczową uzyskali jednak goście. Po rozegraniu Lipińskiego Woźnica nie trafił w piłkę i Lechia zdobyła ostatni punkt tego spotkania.

Aqua-Zdrój Wałbrzych – Lechia Tomaszów Mazowiecki 0-3 (24:26, 13:25, 23:25)