Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 4236
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Nie będzie pasów, bo się nie opłaca

Sobota, 11 września 2010, 9:01
Aktualizacja: 15:49
Autor: Michał Cisło
Wałbrzych: Nie będzie pasów, bo się nie opłaca
Przejście na drugą stronę ulicy w okolicach WOK–u na Białym Kamieniu graniczy niemal z cudem
Fot. Michał Cisło
Coraz więcej kontrowersji wzbudza remontowany odcinek drogi przy ulicy Andersa na Białym Kamieniu. Interweniowały dzieci, pisząc do Prezydenta, interweniowali rodzice, a teraz interweniują pracownicy Wałbrzyskiego Ośrodka Kultury. – Tam nie można przejść! – mówią.

A sprawa sięga pamięcią już do przełomu kwietnia i maja, kiedy to uczniowie z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 2 w Wałbrzychu wzięli udział w projekcie „Baw się i bądź bezpieczny” realizowanym przez organizację UNICEF.

Inicjatywa wzięcia udziału w tym programie wyszła ze strony nauczycieli, którzy poprosili rodziców i dzieci z klas zerowych, aby wskazały w obszarze swojego miejsca zamieszkania i nauczania obszary, które są według nich najbardziej niebezpieczne. Jednogłośnie wybrano fragment drogi od skrzyżowania ulic Andersa i Daszyńskiego do końcówki ulicy Andersa przy Wałbrzyskim Ośrodku Kultury i Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej.
- Dzieci napisały list do Prezydenta Miasta z prośbą, aby w tym miejscu obmalowane zostały pasy i postawione znaki ostrzegawcze, ponieważ kilkunastu naszych uczniów dojeżdża do placówki ze Szczawna i rzeczywiście ten fragment drogi może być dla nich niebezpieczny – mówi jeden z nauczycieli szkoły i jednocześnie pomysłodawca przystąpienia do projektu. – Po jakimś czasie otrzymaliśmy list zwrotny od Prezydenta z podziękowaniem za zainteresowanie i obietnicą, że przekaże tę sprawę dalej.

Dalej, wrzesień

- Nie wiem, jak zapatruje się na całą tę sytuację główny dyrektor WOKu, bo jeszcze nie rozmawiałem z nim na ten temat, ale do mnie coraz częściej dochodzą prośby od rodziców dzieci, które przychodzą do nas na zajęcia, żeby zainterweniować w sprawie braku pasów przy naszym ośrodku – mówi poirytowany Arkadiusz Simm, dyrektor wałbrzyskiego Zespołu Pieśni i Tańca. – Jestem człowiekiem dorosłym i żeby przejść na drugą stronę jezdni, wymuszam pierwszeństwo. Dziecko tego nie zrobi. Nie dość, że jest tam ograniczona widoczność, ponieważ ludzie przyjeżdżają zarówno do nas, jak i do przychodni, parkując auta w każdym wolnym miejscu, to na dodatek jest spore natężenie ruchu i żeby przejść na drugą stronę – trzeba się namęczyć. Przejście jest niewidoczne. Chciałbym się dowiedzieć, do kogo należy ta droga?

Kto za to odpowiada?

Jak udało nam się ustalić, ulica Andersa jest drogą wojewódzką i podlega pod Zarząd Dróg Wojewódzkich. Bogusław Sokołowski, inspektor podlegający pod w/w instytucję i nadzorujący działania na tym odcinku drogi, zapewnia, że wszystko zostanie „uzupełnione” wraz z chwilą zakończenia prac remontowych, czyli pod koniec września lub ewentualnie na początku października.
- Obecnie na ulicy Andersa prowadzone są prace z udziałem ciężkich maszyn. Zrywana jest nawierzchnia, więc malowanie pasów byłoby zupełnie bez sensu. Przy fragmencie wspomnianej jezdni stoją przecież znaki pionowe („Przejście dla pieszych” - przyp. autor), więc znaki poziome są już niepotrzebne. Nic nie szkodzi, że ich tam nie ma, bo i tak uległyby zniszczeniu. Niepotrzebnie wydawać na to pieniądze, to się nie opłaca. Musimy się przemęczyć – mówi.

Dyrektor kontratakuje

- Ja mam do tego pana tylko jedno pytanie: a co się stanie w sytuacji, kiedy, nie daj Boże i nikomu tego nie życzę, któreś z dzieci lub ktoś z dorosłych zostanie poważnie poszkodowany, bo potrącił go samochód? Czy dalej to się nie będzie opłacać? Kto weźmie wtedy odpowiedzialność na siebie? – kończy Arkadiusz Simm.

Czytaj również

Komentarze (19)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group