Na budżetowej sesji Rady Miasta Wałbrzycha, ze strony Alicji Rosiak padła propozycja przesunięcia 100 tysięcy złotych z rezerwy budżetowej na remont boiska przy ulicy Blankowej. Prezydent Piotr Kruczkowski stanowczo się temu sprzeciwił twierdząc, że za tak niską kwotę remontu przeprowadzić nie sposób. Dodał też, że trzeba się zastanowić, czy nie lepiej stworzyć w tym miejscu centrum rekreacyjno – sportowego. Wydaje się, że była to tylko taka luźna myśl, rzucona ad hoc, odsuwająca cały problem w nieokreśloną przyszłość. Nie trzeba dodawać, że wniosek radnej WWS przepadł w głosowaniu. Prezydenta wsparł radny Jerzy Krzyżowski, który, jakby czekając na ten moment, zapowiedział tajemniczo, że ma dobry pomysł na remont boiska za niewielkie pieniądze.
Zapytaliśmy na czym ten pomysł polega:
– Wystarczy w poprzek boiska wkopać co kilkanaście metrów drenaż. Robiłem w przeszłości w czynie społecznym takie boiska. Co prawda nie były tak duże, ale wiem, jak to powinno być wykonane – zapewnił Jerzy Krzyżowski.
Według radnego, problem tkwi w tym, że istniejące dreny nie działają, bo są zatkane przez położony na wierzch gliniasty materiał. Tym razem zostałby zastosowany odpowiedni materiał i na boisko, jeszcze w tym roku, wróciliby piłkarze. Roboty mieliby wykonać pracownicy z Centrum Zatrudnienia Socjalnego. Według radnego na przeprowadzenie całego przedsięwzięcia wystarczy, i to „z górką”, 30 tysięcy złotych.
Tymczasem Sławomir Gromniak, który jako prezes klubu Juventur Wałbrzych jest żywo zainteresowany losem obiektu przy Blankowej, uważa, że pomysł radnego to kompletna utopia:
– Przecież tu trzeba usunąć całą nawierzchnię boiska. To jest nie tylko glina, ale także niebezpieczne dla użytkowników boiska śmieci. Do tego potrzebny jest ciężki sprzęt. Do tego dochodzi nowa ziemia i murawa. Tego się nie da dobrze zrobić za 30 tysięcy – stwierdził prezes Juventuru.
Wydaje się jednak, że z różnych względów, pomysł nie uzyska wsparcia Rady Miasta i wyląduje w koszu na śmieci, a Juventur kolejny sezon rozegra „na wyjeździe”.