Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 5183
Zalogowanych: 1
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Bo nie miasto jest najważniejsze, ale obywatele

Niedziela, 2 listopada 2014, 6:04
Aktualizacja: Poniedziałek, 3 listopada 2014, 10:20
Autor: materiał sponsorowany
Wałbrzych: Bo nie miasto jest najważniejsze, ale obywatele
Fot. użyczone
Dziś z Krzysztofem Paciepnikiem, kandydatem Sojuszu Lewicy Demokratycznej w wyborach do Rady Miasta Wałbrzycha z okręgu nr 4 obejmującego dzielnice: Nowe Miasto, Rusinowa, Stary Zdrój, Poniatów i Kozice, rozmawiamy na temat miejskich inwestycji , stanu dróg i obywatelskości.

Inwestycje:

Krzysztof Paciepnik: - Trudno mówić o nowych inwestycjach, jeśli przyrastają nam setki milionów złotych długu. Dużo jest robione w mieście, ale nie oceniam tego w pozycji klęczącej. Mam dużo obiektywizmu i zdrowego rozsądku. Widzę, że stracono nad wydatkami kontrolę - Palmiarnia czy Stara Kopalnia - powinny mieć swojego prywatnego inwestora jak Stary Browar w Poznaniu, Manufaktura w Łodzi czy inteligentne miasto w Twierdzy Modlin. Myślę, że dużo się nie pomylę jak powiem, że za pieniądze wydane i te, które jeszcze trzeba będzie włożyć w Starą Kopalnię, powstałaby kopalnia węgla kamiennego z prawdziwym wydobyciem. O inwestycjach można mówić długo, jednak ich podstawowym celem powinno być zatrzymanie ucieczki z miasta młodych ludzi. Jednak realizowane w Wałbrzychu głośne projekty inwestycyjne najczęściej nie zauważają mieszkańca i problemów dotyczących życia codziennego. Prowadzona w gminie polityka inwestycyjna jest polityką igrzysk i festiwali i dlatego z wałbrzyskich inwestycji najbardziej cieszą się banki.

Drogi:

Krzysztof Paciepnik: - Bezdyskusyjne jest dokończenie remontu ulicy Piłsudskiego. Dzisiaj już mało kto pamięta, ale remont był podzielony na dwa etapy. Trzeba dokończyć remont i wykonać chodniki oraz odcinek drogi do pl. Tuwima. Niezbędny i pilny jest remont ulic Bystrzyckiej, Ceglanej, Pocztowej, Legnickiej, Świerkowej, podwórek i dojazdów.

Obywatelskość:

Krzysztof Paciepnik: - Jest kilka mierników, którymi można stwierdzić dynamikę rozwoju miasta. Na pewno kilka z nich to: przyrost naturalny, wielkość budżetu oraz zadłużenia. Ja dodatkowo uważam, że ważnym wyznacznikiem nowoczesnego rozwoju miasta jest liczba stowarzyszeń i zaangażowanych w nich ludzi oraz nakłady na ekologię. Na pewno wzorem miast zachodnich trzeba wprowadzić w dzielnicach bezpłatną poradę prawną dla mieszkańców oraz przeznaczyć więcej pieniędzy na działalność stowarzyszeń i wspólnot. Ważną sprawą jest rozwiązanie problemu podłączeń wodno-kanalizacyjnych oraz wymiany ogrzewania. Niezbędny jest szerszy plan z większą pomocą gminy i to nie tylko finansową.

Jednak ekologiczne zachowanie trzeba rozpocząć od radnych. Radni zużywają sterty papieru, energii i czasu urzędników. Bez zakupu z miejskiej kasy komputerów i narażenia miasta na dodatkowy wydatek nie potrafili ulżyć przyrodzie. Od mieszkańców wymagają segregacji i ekologicznych zachowań, to jest groteskowe. Niestety, w naszym mieście jest ciągle obecne mniemanie o nadrzędności rządzących i ich interesów, a przecież jest ono tak nieprawdziwe, jak nawet szkodliwe. Bo nie miasto jest najważniejsze, ale obywatele, którym ma ono służyć.

Więcej: www.paciepnik.pl

Materiał sponsorowany

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group