Piątek, 26 kwietnia
Imieniny: Marii, Marzeny
Czytających: 8852
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Czy miejscy radni ugną się pod naciskami przedsiębiorców i wprowadzą zmiany do uchwały prohibicyjnej?

Wtorek, 18 grudnia 2012, 12:58
Aktualizacja: Środa, 19 grudnia 2012, 10:18
Autor: PAW
Wałbrzych: Czy miejscy radni ugną się pod naciskami przedsiębiorców i wprowadzą zmiany do uchwały prohibicyjnej?
Fot. PAW
Dziś uczestniczyliśmy w kolejnym odcinku wprowadzania w życie tzw. uchwały prohibicyjnej. Przedsiębiorcy spotkali się z prezydentem Romanem Szełemejem, urzędnikami oraz radnymi.

Do spotkania doszło w godzinach porannych w Zamku Książ. Sala Krzywa wypełniła się niemal po brzegi. Kilkudziesięciu właścicieli sklepów nocnych, restauracji oraz dyskotek, przyjechało do Zamku Książ, by przedstawić swoje argumenty i przekonać prezydenta oraz radnych, że uchwała prohibicyjna, która została podjęta na początku grudnia, godzi w interesy małych i średnich przedsiębiorców, spowoduje zwolnienia, a z pewnością nie będzie miała wpływu na poprawę bezpieczeństwa.
- Pracowaliśmy nad tą uchwałą od kilku miesięcy. Wzięliśmy pod uwagę opinie związków pracodawców oraz skargi mieszkańców, które wpłynęły do naszego urzędu. Mieszkańcy w tych skargach podnoszą kwestie uciążliwości sąsiadowania z punktami usługowymi, które sprzedają alkohol w godzinach nocnych – mówi Krzysztof Fila z UM w Wałbrzychu.

Na potwierdzenie swoich słów Krzysztof Fila przytoczył zebranym treść kilku skarg. Faktycznie mieszkańcy zwracają w nich uwagę na bałagan panujący w okolicach sklepów nocnych, na hałas i łamanie przepisów o ciszy nocnej oraz na burdy pijackie, do jakich dochodzi w sąsiedztwie takich punktów usługowych.
- Tych skarg nie wymyśliliśmy. Ludziom naprawdę przeszkadza funkcjonowanie w ich sąsiedztwie takich sklepów – mówi prezydent Szełemej. - Są oczywiście placówki handlowe, na które nigdy żadne skargi nie wpływają, ale są też miejsca, gdzie często dochodzi do łamania prawa.

Sylwester Nowak, zastępca komendanta Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu, podkreśla, że policja reaguje na każdy sygnał łamania prawa.
- Spożycie alkoholu w Wałbrzychu jest bardzo duże, największe na Dolnym Śląsku – mówi Sylwester Nowak. - W tym roku odnotowaliśmy już 2220 osób, które znajdowały się pod wpływem alkoholu. Często interweniujemy też w okolicach sklepów nocnych, bo dostajemy sygnały o łamaniu prawa. Docierają do nas również informacje o tym, że w niektórych sklepach sprzedaje się alkohol osobom nieletnim lub znajdującym się pod wpływem alkoholu.

Kazimierz Nowak, komendant Straży Miejskiej w Wałbrzychu, potwierdził wcześniejsze dane policji oraz podkreślił, że straż miejska również otrzymuje mnóstwo skarg telefonicznych od mieszkańców na uciążliwość funkcjonowania sklepów nocnych.
- Jesteśmy bombardowani donosami od mieszkańców – mówi prezydent Szełemej. - Wyczerpaliśmy wraz ze strażą miejską i policją wszystkie możliwe drogi działania i stąd decyzja wprowadzenia takiej uchwały.

Maria Romańska, przewodnicząca Rady Miasta Wałbrzycha, mówi wprost, że nie widzi potrzeby funkcjonowania sklepów nocnych.
- Po co ktoś miałby w godzinach nocnych kupować alkohol? - pyta Maria Romańska. - Sprzedaż alkoholu nocą sprzyja powstawaniu patologii.

Przedstawiciele związków pracodawców, którzy byli obecni na dzisiejszym spotkaniu, przyznają, że funkcjonowanie sklepów nocnych może być uciążliwe dla okolicznych mieszkańców i należy zrobić wszystko, aby te uciążliwości zminimalizować, ale mają kilka uwag i zastrzeżeń do uchwały rady miasta.
- Nie możemy obarczać właścicieli sklepów nocnych za to, że ktoś pije alkohol, czy po jego wypiciu źle się zachowuje – mówi Artur Mazurkiewicz z Sudeckiego Związku Pracodawców. - Moim zdaniem należy iść w kierunku większego monitorowania punktów nocnych. Działania policji też powinny być bardziej zintensyfikowane.

W trakcie spotkania podniesiona została również kwestia handlu alkoholem na stacjach benzynowych. Prezydent Szełemej podkreślił, że Gmina nie ma wpływu na handel alkoholem na stacjach benzynowych, bowiem regulują to zupełnie odrębne przepisy, których Rada Miasta nie może zmienić. Z kolei według Mateusza Rambachera burdy pijackie i hałas po godzinie 22.00 dałoby się wyeliminować, gdyby skuteczniej pracowali policjanci oraz strażnicy miejscy. Innym pomysłem, jaki padł z sali, było odbieranie koncesji na sprzedaż alkoholu właścicielom sklepów, w okolicach których najczęściej dochodzi do łamania prawa i na które jest najwięcej skarg.
- Przyznawanie i odbieranie koncesji odbywa się według ściśle określonych zasad. Nie można podejmować w tej kwestii decyzji uznaniowych - mówi Krzysztof Fila.

Według przedsiębiorcy Grzegorza Hajduka, każda ze stron ma swoje racje i nikt ich nie chce bagatelizować.
- Przykłady mogą mnożyć obie strony, ale w tym wszystkim nie o to przecież chodzi – mówi Grzegorz Hajduk. - Urząd miasta powinien znaleźć receptę, jak z tego problemu wybrnąć. My przecież mamy na utrzymaniu rodziny i chcemy wiedzieć, co nas czeka w nadchodzących miesiącach.

Radny Artur Torbus zaapelował do przedsiębiorców, by ci przedstawili swoje pomysły i wyrazili chęć współpracy z urzędnikami miejskimi oraz służbami odpowiedzialnymi za porządek w mieście, by doprowadzić do sytuacji, gdy sklepy nocne nie będą uciążliwe dla mieszkańców.
- Tylko wasza wola i wasze dobre pomysły są w stanie przekonać radnych, że tę uchwałę należy zmienić – mówi Torbus.

Prezydent Szełemej zaproponował, by dziś i jutro grupa robocza składająca się z miejskich urzędników, przedstawicieli przedsiębiorców oraz związków pracodawców, spotkała się i wypracowała wspólne stanowisko, które prezydent będzie mógł przedstawić wszystkim radnym i ewentualnie wprowadzić nowy projekt uchwały do porządku obrad sesji Rady Miasta, która zaplanowana jest na najbliższy czwartek 20 grudnia. Czasu zostało więc bardzo niewiele.
- Jeśli te propozycje zostaną zaakceptowane przez wszystkich, to jest szansa, że radni zagłosują za tą uchwałą w nowej postaci – mówi Szełemej. - Muszą jednak, według mnie, zostać podjęte konkretne zobowiązania, które przekonają radnych, że warto za tą nową uchwałą zagłosować.

Obecna na sali radna Daniela Sprytula od razu zaznaczyła, że nie poprze tej uchwały.
- Nie zmienię swojej decyzji. Uważam, że funkcjonowanie takich sklepów jest szkodliwe i uciążliwe nie tylko w nocy, ale również w dzień. Argumenty, których tu wysłuchałam, mnie nie przekonują – mówi Daniela Sprytula.

Właściciele nocnych sklepów, restauracji i dyskotek liczą, że inni radni dadzą się jednak przekonać i w czwartek (jeśli taki punkt zostanie wprowadzony do obrad) podejmą uchwałę, która ma być wspólnie wypracowanym kompromisem. Jednak, jeśli radni nie dadzą się przekonać i zostaną przy swoim zdaniu, że należy wprowadzić pewne ograniczenia w funkcjonowaniu takich placówek handlowych, to właścicielom pozostaje wtedy liczyć tylko na to, że nadzór prawny wojewody uchyli tę uchwałę jako niezgodną z prawem.

Czytaj również

Komentarze (42)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group