Piątek, 19 kwietnia
Imieniny: Konrada, Leona
Czytających: 5507
Zalogowanych: 4
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Dyskutowali o transporcie

Sobota, 3 czerwca 2023, 14:07
Autor: red
Wałbrzych: Dyskutowali o transporcie
Fot. Razem Wałbrzych/facebook
Partia Razem o transporcie publicznym w Wałbrzychu: „Drożej niż w Warszawie!"
— Kompletnie niezrozumiała decyzja — tak komentuje podwyżkę cen biletów komunikacji miejskiej dr Maciej Szlinder, koordynator wałbrzyskich struktur partii Razem. O skutkach nowego cennika i kondycji transportu publicznego w regionie mówił wraz z posłanką Pauliną Matysiak oraz lokalnymi działaczami Razem — Anną Stabrowską i Maciejem Zaboronkiem.

Podwyżka wyższa niż poziom inflacji

Decyzją Rady Miejskiej w Wałbrzychu od lipca bieżącego roku wzrosną ceny biletów komunikacji miejskiej. Pasażerowie zapłacą więcej m.in. za bilet 60-minutowy, który zamiast 4 zł kosztować będzie 5,60 zł, czyli o 40% więcej. Samorząd tłumaczy decyzję rosnącą inflacją i wzrostem kosztów pracy.

— Zdecydowanie nie przekonuje nas to tłumaczenie — mówi Maciej Szlinder, ekonomista i członek Rady Krajowej partii Razem. — Po pierwsze inflacja nie wynosi 40%, tylko znacznie mniej, więc ta podwyżka jest bardzo drastyczna. Po drugie w innych miastach podwyżki są mniejsze lub nie ma ich w ogóle. Dzisiaj bilety w Wałbrzychu są droższe niż w Jeleniej Górze czy Legnicy, a nawet we Wrocławiu czy Warszawie, gdzie jakość komunikacji publicznej jest na wyższym poziomie — dodaje.

Zdaniem Szlindera decyzja władz miasta to duży cios w portfele mieszkańców, którzy i tak borykają się ze wzrostem cen wielu produktów i usług. Uważa, że podwyżki zniechęcą do korzystania z transportu publicznego, co doprowadzi do zwiększenia liczby samochodów na drogach, a tym samym zanieczyszczenia środowiska, zapchanych parkingów i nieprzejezdnych chodników. Ta decyzja stoi w sprzeczności z promowaną przez włodarzy wizją zielonego i modernizującego się Wałbrzycha.

Wałbrzych potrzebuje nowego dworca

Politycy partii Razem poruszyli także kwestię komfortu podróżowania po mieście i regionie. Wskazują na konieczność budowy nowego dworca autobusowego wraz z centrum przesiadkowym.

— To centrum jest zapowiadane przez władze miejskie od ponad dziesięciu lat. Nic się w związku z tym nie wydarzyło. Nadal funkcję dworca pełni krawężnik przy ulicy Sikorskiego — opisuje sytuację Anna Stabrowska z okręgu wałbrzyskiego partii Razem. — W tej chwili pojawia się ogromna szansa na zrealizowanie tego pomysłu, czyli 225 milionów z funduszy europejskich na poprawę transportu zbiorowego. Mamy nadzieję, że te pieniądze zostaną dobrze wykorzystane — podkreśla.

Stabrowska dodaje również, że istotne jest skorelowanie rozkładów jazdy pociągów z autobusami miejskimi, aby usprawnić codzienne podróżowanie poza Wałbrzych. Ponadto kluczowe jest także zagęszczenie siatki połączeń Kolei Dolnośląskich, które zwłaszcza na trasie Wałbrzych — Wrocław często są przepełnione.

Partia Razem za integracją biletów

— Wspólny bilet to ciekawa propozycja, którą staramy się promować już od kilku lat Chodzi o to, żeby bilety kolejowe i w ogóle bilety na komunikację publiczną były zintegrowane — wyjaśnia Maciej Zaboronek. Jako przykład podaje możliwość zakupu jednego biletu na pociąg Kolei Dolnośląskich i Intercity na trasie z Wałbrzycha do Dzierżoniowa z przesiadką w Jaworzynie Śląskiej. Takie rozwiązanie funkcjonuje od 5 lat u większości przewoźników regionalnych.
— Między innymi dzięki naszej presji od 1 czerwca na Dolnym Śląsku wspólny bilet obowiązuje i można kupić bilet na pociąg Intercity łączony np. z pociągiem Polregio czy KD — dodaje Zaboronek. — Niestety mało kto o tym słyszał, bo ta informacja nie jest szczególnie promowana. Poza tym tego biletu nie można kupić w kasach Kolei Dolnośląskich ani u konduktorów, a wyłącznie przez Internet i tylko przez jedną aplikację. Dolnośląskie aż przez pięć lat zwlekało z tym systemem, a teraz nie udało się go nawet porządnie zrobić — wyjaśnia działacz partii Razem.

Według Macieja Zaboronka możliwość zakupu wspólnego biletu powinna być lepiej promowana, ale przede wszystkim łatwiejsza i bardziej dostępna. W tej sprawie zapowiada złożenie pisma do władz Kolei Dolnośląskich.

Z kolei interpelację do ministra infrastruktury w sprawie wspólnego biletu skieruje posłanka Paulina Matysiak, która przewodniczy Parlamentarnemu Zespołowi ds. Walki z Wykluczeniem Transportowym. Jej zdaniem idea programu jest słuszna, ale bez odpowiedniej informacji i dostępnych kanałów sprzedaży mija się z celem.

Bałagan w ulgach dla podróżnych i zerowy VAT na bilety

— Transport publiczny jest istotną usługą, która powinna być dostępna na każdą kieszeń, dobrze funkcjonować i mieć dobrą siatkę połączeń — mówi Paulina Matysiak, posłanka partii Razem. — Transport powinien być zintegrowany. Tutaj kłania się nowela ustawy o ulgach i integracja tych ulg, ponieważ obecnie w naszym systemie mamy zupełnie różne ulgi na kolei i w transporcie autobusowym, a komunikacja miejska jest jeszcze osobnym systemem. Dlatego chcemy zintegrować ten system, czego PiS nie zrobiło przez ostatnie 8 lat — komentuje parlamentarzystka.

Paulina Matysiak wspomniała także o projekcie ustawy, który od lutego czeka na procedowanie w Sejmie. Zakłada zerową stawkę VAT na bilety kolejowe, aby codzienne podróże były mniej odczuwalne dla portfela.

— W ubiegłym roku udało się obniżyć na jakiś czas przez rząd stawkę VAT na paliwo czy żywność. Dlaczego nie można tego zrobić z biletami komunikacji publicznej? — pyta posłanka. Dodaje, że po jej naciskach rząd wycofał się z podwyżek cen biletów w PKP Intercity, lecz wzrost cen biletów nie ominął wielu przewoźników regionalnych.

Twoja reakcja na artykuł?

6
40%
Cieszy
2
13%
Hahaha
2
13%
Nudzi
1
7%
Smuci
1
7%
Złości
3
20%
Przeraża

Czytaj również

Komentarze (3)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group