Pierwsze informacje o wilkach w lasach Nadleśnictwa Wałbrzych pojawiły się w ubiegłym roku, ale nie były zbyt precyzyjne i wiarygodne.
- Mieliśmy informacje, że widziano jednego wilka – tłumaczy Gabriel Grobelny, Nadleśnictwo Wałbrzych. - Kiedy pojawiały się kolejne sygnały od ludzi zaczęliśmy badać tę sprawę. I w końcu potwierdziło sie, że w Golińsku koło Mieroszowa nasza fotopułapka zrobiła zdjęcie dorosłemu wilkowi, ale wiemy, że oprócz samca, a więc basiora, jest też samica, a więc wadera i czwórka młodych wilczków.
Wataha wilków mogła przybyć do nas ze strony czeskiej lub zwierzęta przywędrowały z Borów Dolnośląskich. Istnieje szansa, że wilki się zadomowią u nas, bowiem na terenie Nadleśnictwa Wałbrzych mają pożywienie w postaci choćby saren czy muflonów i odpowiednie warunki do życia.
- Wataha liczy najczęściej 4-7 osobników. Ta, która widziana była u nas, powinna się zadomowić, bo nie ma konkurencji w postaci innych watach. Młode wilczki, kiedy dorosną, za rok, może dwa, odłączą się, bo będą chciały założyć swoją watahę – tłumaczy Gabriel Grobelny.
Nadleśniczy jednocześnie uspokaja, że grzybiarze czy osoby lubiące spacery po lesie, nie mają się jednak czego obawiać, bowiem wilk unika kontaktu z człowiekiem i jest zwierzęciem niezwykle płochliwym.
