Na tegorocznej wystawie zgromadzono ponad sto prac dwudziestu sześciu autorów, które wyłoniła komisja konkursowa w składzie: Katarzyna Karczmarz (fotograf ZPAF), Emilia Heiler (artysta plastyk), Michał Ostrowski (fotograf WKF), Jarosław Michalak (fotograf ZPFP i WKF) – przewodniczący.
Grand Prix przyznała komisja w składzie: Katarzyna Karczmarz, Emilia Heiler i Anna Krysiak. Statuetkę symbolizującą kryształ na bryle węgla otrzymał Marek Arcimowicz. W głosowaniu publiczności, które odbyło się podczas wernisażu 11 grudnia, najwięcej głosów zdobyli: Martyna Dziekan, Izabela Zdziebko i Michał Ostrowski.
Laureat II Triennale Fotografii Wałbrzyskiej to postać nietuzinkowa. Marek Arcimowicz, podróżnik i fotograf, pochodzi z Wałbrzycha. Podróże i fotografia fascynowały go od najmłodszych lat.
– Pochodzę z Wałbrzycha, tu się urodziłem i w dużej mierze wychowałem. Stąd też moja obecność na II TFW. Od najmłodszych lat szukałem sposobu, żeby podróżować. Najpierw były to wyjazdy do rodziny w okolice Augustowa i do Warszawy. Pierwszą poważną wyprawą była podróż rowerowa do Maroka. Rok później, w 1994, wyjechałem do Tybetu. Spędziłem tam kilka miesięcy. Aby zarobić na kolejne podróże zostałem przewodnikiem. Wtedy też na poważnie zająłem się fotografią. W Nepalu, Tybecie, Indiach spędziłem w sumie prawie cztery lata. To mój drugi dom. Od 2000 roku fotografuję dla polskiej edycji National Geographic – opowiadał Marek Arcimowicz.
Jego zdjęcia można zobaczyć w wielu polskich i zagranicznych publikacjach. Ma na koncie kilkanaście wystaw indywidualnych i zbiorowych. Celem jego najbliższej podróży, związanej oczywiście z fotografowaniem, jest Wenezuela. Wraz z grupą polskich i wenezuelskich naukowców będzie dokumentować ginące gatunki roślin w miejscach, gdzie do tej pory nie stanęła stopa białego człowieka.