Piątek, 19 kwietnia
Imieniny: Konrada, Leona
Czytających: 4573
Zalogowanych: 1
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

REGION, Głuszyca, Szczawno-Zdrój: Zaginęli (prawie) bez wieści

Czwartek, 6 sierpnia 2009, 8:50
Aktualizacja: 15:16
Autor: Szela
REGION, Głuszyca, Szczawno-Zdrój: Zaginęli (prawie) bez wieści
Krzysztofowi Rutkowskiemu nie udało się wpaśc na ślad Krzysztofa Zielińsiego
Fot. Szela
Krzysztof Zieliński ze Szczawna Zdroju i Łukasz Kania z Głuszycy. To dwie osoby bezskutecznie jak dotąd poszukiwane przez rodziny, policję i prywatnych detektywów.

Od zaginięcia Krzysztofa Zielińskiego minęło półtora roku, Łukasz Kania wyszedł z domu osiem lat temu. Mimo zastosowania najnowocześniejszych metod poszukiwawczych, ślad po obu mężczyznach zaginął. Ale w rodzinach tli się jeszcze cień nadziei, bo nie ma też wiadomości, że nie żyją.

Sprawa Krzysztofa Zielińskiego jest wyjątkowo tajemnicza, bo ten 36-letni mieszkaniec Szczawna Zdroju przepadł nagle, z godziny na godzinę, i to razem z terenowym samochodem. Srebrną toyotę RAV 4 odnaleziono dopiero po kilku miesiącach, stojącą spokojnie, bez żadnych uszkodzeń, na osiedlowym parkingu w Świdnicy. Mimo upływu czasu, w tej sprawie nadal jest prowadzone bardzo intensywne śledztwo. Ale czy są jakieś konkrety? - Na razie nic nie można powiedzieć. Wiadomo, że sprawa jest wyjątkowo poważna – bardzo powściągliwie wyjaśnia Ewa Ścierzyńska z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Do sprawy niewiele wniosły działania, prowadzone przez prywatnego detektywa, Krzysztofa Rutkowskiego. - Brak jakichkolwiek śladów – twierdzi śledczy.

Nieco inne okoliczności towarzyszą zaginięciu Łukasza Kani z Głuszycy. Młody mężczyzna opuścił dom osiem lat temu, ale za wiedzą rodziców. Nie chciał jednak zdradzić, dokąd się udaje. “Nie szukajcie mnie, odezwę się” - obiecał. Ale do tej pory nie dał znaku życia. Dlatego rodzice 28-letniego obecnie mężczyzny zdecydowali się zgłosić zaginięcie syna. Poszli na policję i do prywatnego detektywa. Mimo znacznego upływu czasu, zgłoszenie zostało przyjęte.

W tym momencie wiadomo było tylko tyle, że nikt o tym imieniu, nazwisku i dacie urodzenia nie jest w Polsce zameldowany. Poszukiwaniami Łukasza, oprócz policji, zajmuje się prywatny detektyw Marek Rosiak. - Najbardziej prawdopodobna wersja, to wyjazd za granicę – twierdzi detektyw. Według Marka Rosiaka, nie ma żadnych śladów, że Łukasz Kania po wyjściu z domu przebywał w kraju. W trakcie poszukiwań pojawił się też wątek Legii Cudzoziemskiej. - To jest formacja, która może zmienić tożsamość każdego, a rozmowy z byłymi legionistami też nic nie dają, bo panuje zmowa milczenia. Ale sporo szczegółów wskazuje na to, że taki wariant jest bardzo prawdopodobny – tłumaczy Marek Rosiak.

Detektyw podpowiedział rodzicom zaginionego mężczyzny, by zwrócili się do policji z wnioskiem o rozszerzenie poszukiwań poza granice kraju i przy wsparciu Interpolu.
- Zarządzenie komendanta głównego policji dopuszcza taką możliwość – podkreśla detektyw. Policja w Wałbrzychu zapewnia, że poszukiwania są prowadzone, a każda, najdrobniejsza nawet informacja – skrupulatnie sprawdzana. - Sprawę bardzo utrudnia duży upływ czasu od momentu zaginięcia Łukasza Kani – wyjaśnia Jerzy Rzymek z wałbrzyskiej policji.

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group