Od bitwy pod Grunwaldem minęło 600 lat, od namalowania obrazu – sto. Po raz pierwszy pokazy panoramy obu artystów mają tak uroczystą oprawę. „Bitwa" była pokazywana w latach dziewięćdziesiątych w Radomiu, Tarnowie i Krakowie. W 2003 roku zawędrowała do Malborka na wystawę „Grunwald obraz i votum", a w 2004 - do Gdańska. Potem wróciła do magazynów w Muzeum Historycznym we Lwowie i gdyby o wielki rulon nie potknęła się dyrektorka Galerii Sztuki BWA, Alicja Młodecka, być może pozostałby tam do dzisiaj, niszczejąc coraz bardziej. Na szczęście, dzięki decyzji Ministra Kultury obraz został poddany gruntownej renowacji, a teraz cieszy oczy odwiedzających zamek Książ.
Odnowienie obrazu przed jego prezentacją wzruszyło dyrektora Muzeum Historycznego we Lwowie do tego stopnia, że otwierając wystawę, z trudem powstrzymywał łzy. Obiecał przy tym, że za rok zorganizuje podobną wystawę we Lwowie, zapraszając przy tym wszystkich obecnych.
W nastrój sprzed stuleci wprowadził publiczność występ chóru prawosławnego Oktoich. Duchowni tym razem wystąpili w mundurach wojskowych, a koncert rozpoczęli od „Bogurodzicy", słynnej pieśni rycerskiej i pierwszego hymnu Polski. Wykonali też szesnastowieczną pieśń, stanowiącą dramatyczny opis lipcowej bitwy.
Obraz, o powierzchni 50 metrów kwadratowych, został umieszczony na specjalnym stelażu w sali Konrada. Dzięki konserwatorskim zabiegom panorama odzyskała pierwotną, intensywną kolorystykę. Dzieło Popiela i Rozwadowskiego wymaga dłuższej kontemplacji. Trzeba go obejrzeć z dalszej perspektywy, a potem z bliska poszczególne, bardzo dynamiczne sceny. Zespołem konserwatorów z Zamku Królewskiego na Wawelu kierowała Ewa Wiłkojć. Obraz wróci do Krakowa w lipcu tego roku, gdzie będzie ważnym akcentem jubileuszowej ekspozycji „Na znak świetnego zwycięstwa", zorganizowanej w 600-lecie bitwy pod Grunwaldem.
