Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 4890
Zalogowanych: 1
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Blondynka, tango i malarz kubista

Wtorek, 25 maja 2010, 16:19
Aktualizacja: 16:19
Autor: Dominika Krawczyk
Wałbrzych: Blondynka, tango i malarz kubista
Fragment spektaklu
Fot. Dominika Krawczyk
Teatr Lalki i Aktora w Wałbrzychu postanowił zaproponować swoim widzom nieco odświeżoną wersję klasycznej bajki braci Grimm o Królewnie Śnieżce i siedmiu krasnoludkach. Efekt, mimo iż zaskakujący, jest przyjemny nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych, o których również zadbano.

Film Walta Disney'a z 1937 roku utrwalił na zawsze w umysłach milionów dzieci wizerunek czarnowłosej królewny w niebiesko – żółtej sukience. Dorośli, widząc więc na deskach teatru Śnieżkę w wersji blond, mogli poczuć się nieco nieswojo. To jednak nie koniec niespodzianek – poczciwy leśniczy zamienił się w nieco roztrzepaną i głupiutką służącą, książę nie mógł pozbyć się denerwującego nawyku szukania rymów do każdej sytuacji, a gdzieś w tle, ciągle przewija się komiczny, francuski malarz – kubista.

Królowa, mimo iż może trochę za młoda, była jak zawsze zła i władcza, a krasnoludki urocze. Całość wypada więc bardzo świeżo i spójnie. Zachwycają piękne stroje i pomysłowa scenografia Dariusza Panasa. Przepiękna muzyka Piotra Klimka tworzy wspaniałe sceny, nie tylko towarzyszące wydarzeniom, lecz również je ilustrujące, jak choćby w scenie walki pomiędzy służącą a królewną, będącą tak naprawdę tanecznym pasodoble.

Każdy element przedstawienia przygotowany jest tak, by podkreślać odwieczną walkę dobra ze złem. Miękkie ruchy i delikatne głosy postaci pozytywnych żywo kontrastują z ostrym tonem i gwałtownością królowej oraz rozbieganą służącą, która do samego końca pozostaje trochę nieodgadniona, miotając się pomiędzy strachem przed władczynią a sympatią do królewny.

Pochwalić należy bezbłędną grę Macochy - Marleny Suder, która swoją wyrazistą kreacją zachwyca zarówno w roli królowej, staruszki jak i krasnoludka.

Sceny drastyczne dla dzieci podane są bardziej na zasadzie domysłu, ukryte przed ich wzrokiem, dzięki czemu nawet najmłodsi widzowie mogą oglądać przedstawienie spokojnie, nie czując niepokoju. Wszystkiemu smaku nadaje subtelny humor, który urozmaica poszczególne sceny. Delikatne przerysowanie, zwłaszcza postaci drugoplanowych, działa stymulująco na wyobraźnię i wywołuje uśmiech zarówno u widzów dorosłych jak i u dzieci.

Najważniejsza jednak dla rodziców jest lekcja płynąca z przedstawienia dla ich pociech. W prosty sposób dowiadują się one bowiem, jak zgubne skutki ma otwieranie drzwi, pomimo zakazu najbliższych i branie czegokolwiek od obcych, a także to, że złe uczynki zawsze wracają do nadawcy.

„Królewna Śnieżka” to przedstawienie dla wszystkich. Dorośli zachwyceni będą na pewno przepięknym brzmieniem akordeonu, gitary, kontrabasu, fortepianu i perkusji i subtelną nutką ironii w celnych dialogach. Najmłodszym spodoba się kreskówkowa formuła niektórych scen (przyspieszone ruchy w opisach wydarzeń uzupełniane muzyką, sam sposób wychodzenia postaci zza kulis czy ich zachowanie, choćby przy oklaskach), która pobudza uwagę i przywodzi na myśl pozytywne skojarzenia z filmami dla dzieci, które przecież tak chętnie oglądamy wspólnie z nimi.

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group