Piątek, 26 kwietnia
Imieniny: Marii, Marzeny
Czytających: 9696
Zalogowanych: 1
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

REGION, Lubachów: Elektrownia w remoncie

Wtorek, 11 sierpnia 2009, 9:37
Aktualizacja: 12:31
Autor: Szela
REGION, Lubachów: Elektrownia w remoncie
Fot. David Kloos
W elektrowni wodnej w Lubachowie, jednym z najcenniejszych zabytków techniki na Dolnym Śląsku, rozpoczął się gruntowny remont. To pierwsze, tak szeroko zakrojone, prace renowacyjne zabytkowego obiektu po wojnie.

- Czas już był najwyższy. Po tegorocznych burzach okazało się, że nadwerężony dach, pokryty jeszcze niemiecką dachówką, nie wytrzymał naporu wody. Podjęliśmy decyzję o jego całkowitej wymianie – mówi szef elektrowni, Henryk Hammer. Budynki otrzymają również nową elewację, zaplanowano też szereg innych prac.
Obiekt znajduje się pod opieką konserwatora zabytków. Najcenniejsze jego elementy znajdują się wewnątrz, a są to działające nadal bez zarzutu urządzenia do wytwarzania
prądu, turbiny i inne części wyposażenia. - Rzeczywiście dbamy o te rzeczy, są wykonane niezwykle solidnie i przy odrobinie właściwej opieki, będą działać jeszcze długie lata – wyjaśnia Henryk Hammer.

Lubachowska elektrownia powstała jako efekt budowy tamy na rzece Bystrzycy, co miało stanowić element ochrony przeciwpowodziowej po kataklizmie z 1897 r. Początkowo był planowany tylko zbiornik retencyjny, hydrolodzy doszli jednak do wniosku, że należy wykorzystać spiętrzenie wody do produkcji prądu. Pojemność jeziora określono na 8 mln metrów sześciennych, a wysokość zapory z początkowych 22, wzrosła do 39 metrów. O stabilności budowli decyduje ciężar masywnej, kamienno-betonowej konstrukcji oraz łukowe wygięcie muru, które sprawia, że pod naporem wody nie jest on rozrywany, lecz ściskany.

Fundament tamy jest osadzony na litej skale, na głębokości 5 metrów. Budowa tamy zakończyła się w 1914 roku, przez trzy lata jeszcze trwały prace przy elektrowni. Wodę do trzech turbin dostarcza podziemny rurociąg o średnicy prawie dwóch metrów. Zarówno tama, jak i obiekt elektrowni budzą ogromne zainteresowanie turystów. Monumentalna budowla budzi prawdziwy podziw. - Ale były też momenty grozy, podczas pamiętnej powodzi sprzed dwunastu lat. Nigdy nie zapomnę, jak tama drżała nam pod stopami, gdy sprawdzaliśmy stan urządzeń hydrologicznych. Ale wszystko wytrzymało znakomicie – wspomina Henryk Hammer.

Tamę można dokładnie obejrzeć ze wszystkich stron, górą prowadzi bowiem brukowana droga o długości ponad 200 metrów. Spragnieni wrażeń mogą też zejść ścieżką na dół, by z bliska przyjrzeć się potężnej zaporze. Tama jest również znakomitym punktem widokowym na znaczną część Jeziora Bystrzyckiego, które podczas budowy tamy pochłonęło w swoich odmętach Dolną Wieś. Mimo remontu, elektrownia pracuje pełną parą, wytwarzając 1200 KW na dobę. Prąd jest dostarczany do EnergiiPro, która zajmuje się dystrybucją.

Prace remontowe potrwają do końca września.

Czytaj również

Komentarze (2)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group