Trasa maratonu wiodła przez Góry Sowie, Wałbrzyskie i Suche. Na pokonanie 55-kilometrowej trasy uczestnicy mieli 20 godzin. Piękna słoneczna pogoda w dniu wydarzenia umożliwiła na oglądanie pięknych górskich krajobrazów oraz była rekompensatą dla bardzo trudnej trasy.
Wielu uczestników biorących udział w poprzednich edycjach zgodnie twierdziło na mecie, że była to najbardziej ekstremalna i wymagająca trasa Żylety. Każdy więc walczył z samym sobą i z własnymi słabościami. Na trasie nie zabrakło miejsc z błotem, lodem i śniegiem sięgającym po kolana, dodatkowym utrudnieniem były strome podejścia i równie ostre zejścia. Piechurzy wspinali się na takie szczyty jak Jałowiec, Borowa czy Ruprechticky Spiczak. Po drodze piechurzy mijali cztery punkty kontrolne w tym punkty żywieniowe z ciepłym posiłkiem przy Agroturystyce „Arkadia” w Grzmiącej oraz niezwykle sympatyczny namiot z ciepłym bigosem w Sokołowsku na terenie Gminy Mieroszów. Na wszystkich, którzy ukończyli maraton, na mecie w Agroturystyce „Pod Ostoją” w Łomnicy czekały certyfikaty. Uśmiech na twarzy, zadowolenie i satysfakcja z pokonania maratonu to bezcenne przeżycia uczestników Sudeckiej Żylety.