Zima to zdecydowanie najtrudniejszy okres dla bezdomnych. Trudno określić, ile takich osób jest w naszym mieście, ale niemal każdy na co dzień na ulicach Wałbrzycha może spotkać osoby trudniące się zbieraniem złomu, czy pracą dorywczą, a nie mające stałego miejsca zamieszkania.
O ile jeszcze w pozostałe pory roku bezdomni radzą sobie z problemem mieszkaniowym (często mieszkają w altanach ogrodowych, bądź pustostanach), tak w zimie ich los w dużej mierze zależy od szczęścia i pomocy innych ludzi. Co roku kilku bezdomnych traci życie z powodu zamarznięcia.
MOPS w Wałbrzychu na okres zimy uruchomił ogrzewalnie przy ulicy Moniuszki. Jest ona czynna codziennie od godziny 19.00 do 7.00 rano. Bezdomni mogą tam znaleźć schronienie przed niskimi temperaturami. Jak informują strażnicy miejscy, ostatnio miała miejsce sytuacja, kiedy funkcjonariusze dowieźli do ogrzewalni mężczyznę znajdującego się pod wpływem alkoholu. Mężczyzna ten z tego powodu nie został wcześniej przyjęty do noclegowni przy ulicy Pocztowej, gdzie głównym warunkiem jest trzeźwość bezdomnych. Strażnicy interweniowali też w ostatnich dniach na wałbrzyskim osiedlu Podzamcze. Tam przy ulicy Palisadowej troje bezdomnych (dwóch mężczyzn i kobieta) przebywało na jednej z klatek schodowych. Mężczyźni odmówili przyjęcia jakiejkolwiek pomocy. Z pomocy skorzystała za to kobieta.
