Poseł Izabela Katarzyna Mrzygłocka ewidentnie ma kłopot nie tylko z okiem, ale i z pamięcią. Demencja? Być może…. A skąd taki wniosek? Od pewnego czasu, w jednej z lokalnych gazetek, w rubryce pt. „Okiem posłanki”, publikowane są cykliczne przemyślenia p. poseł Mrzygłockiej. Są one spójne z treściami głoszonymi przez Donalda Tuska, kreującego się na lidera totalnej opozycji.
Dzisiejsza troska Katarzyny Mrzygłockiej o rodzinę, o pracodawców, o emerytów, o kobiety trąci hipokryzją. Mimo, że w 2016 nie poparła ustawy uruchamiającej 500+, to obecnie oczekuje od rządu natychmiastowych wypłat rodzinnego zasiłku 800+. Jednocześnie, jako gorliwa katoliczka, obiecuje polskim kobietom, że po wygranych wyborach ,,wrócimy do ustaw regulujących prawo do usuwania ciąży”.
Pani poseł jako że nie jest „pierwiastką” w ławach sejmowych, zapewne zdaje sobie sprawę jak wyglądała polityka społeczna jeszcze osiem lat temu. Z pewnością pamięta, że wówczas głosowała za podniesieniem wieku emerytalnego, za przymusem nauki szkolnej dla sześciolatków, za wydłużeniem czasu pracy dla niepełnosprawnych oraz przeciw obniżeniu podatku dla najuboższych…
Może nie pamięta, że jako szefowa komisji sejmowej i Rady Ochrony Pracy blokowała zmiany w prawie pracy, eliminujące patologię w relacji pracodawca – pracownik oraz to, że głosowała „ZA” antypracowniczymi zmianami w Kodeksie pracy?
Przez ostatnie osiem lat, poseł Mrzygłocka wraz z całą Platformą Obywatelską, próbowała blokować realizację wyborczych zobowiązań złożonych przez Prawo i Sprawiedliwość.
Na co więc liczy dziś p. poseł, tytułując kolejny swój tekst: „Emerytury jak propaganda”? Czyżby na brak pamięci emerytów? W swoim felietonie stawia zarzut rządzącym, że trzynastymi i czternastymi emeryturami „mydlą oczy” seniorom, a dodatkowe świadczenia są „drogą donikąd”. Tą krytyką obnaża plany swojej formacji politycznej w stosunku do tej grupy społecznej.
Krytykuje i jednocześnie apeluje: „Przestańmy zabierać im podatki z emerytur, a nie trzeba będzie udawać dobrego wujka, który rozdaje prezenty”. Gdyby „dobra ciotka Kaśka” nie była od dziewiętnastu lat posłem, można by zrozumieć brak jej wiedzy dotyczącej polityki emerytalnej.
Czy poseł Mrzygłocka naprawdę nie pamięta, że głosowała przeciw podniesieniu progu podatkowego z 3 do 30 tys. zł? Powinna wiedzieć, że na tej reformie, wg. ZUS, zyskało 90% emerytów i rencistów, natomiast 2/3 emerytów w ogóle nie płaci podatku.
Część tekstu z „oka posłanki” można pominąć ponieważ stanowi typową propagandę PO. Natomiast komentarza wymaga próba manipulacji w świadomości społecznej.
Oto w oryginale cytat z tekstu p. poseł: „Emeryci, nawet od najniższego ustawowo świadczenia, muszą płacić 9 proc. dainy (pewnie chodzi o „daniny”). To jedna z najwyższych opłat w UE nałożona na emerytury. Rząd więcej od seniora odbiera niż wypłaca w „trzynastkach” i „czternastkach”. To przykład państwa rabunkowego, (…)”.
Każdy parlamentarzysta powinien wiedzieć, że 9% to nie żadna danina, a składka zdrowotna, która uprawnia do bezpłatnego korzystania z usług medycznych Narodowego Funduszu Zdrowia, w tym uprawnia do przebywania w szpitalach czy uzdrowiskach. Są wprawdzie kraje, w których finansuje się ochronę zdrowia z wysokich podatków bez dodatkowych składek (np. w Danii podatki stanowią 48,8 % PKB, a w Szwecji 43,5% PKB), ale np. w bogatych Niemczech składka zdrowotna wynosi 14,6%, we Francji 13,55%, a w Czechach i Słowacji wynosi ona 13,5%. Warto, żeby zamiast publikować kłamstwa, p. poseł wyliczyła jak ten „rabunek” wygląda w praktyce.
Pomogę, na przykładzie dochodów emeryta otrzymującego świadczenie w wysokości 2 500 zł, czyli jednego z 2/3 wszystkich emerytów zwolnionych z płacenia podatku. W takim przypadku 9% składka zdrowotna od w/w emerytury to 250 zł/mies., czyli dokładnie tyle ile ten emeryt zyskał na podniesieniu kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł. Ponadto, ten sam emeryt otrzymując w 2023 roku trzynastą i czternastą emeryturę, zyska łącznie 2890,96 zł netto. Dla emerytów pobierających niższą emeryturę wynik ekonomiczny wygląda jeszcze bardziej korzystnie.
Przy okazji warto też przypomnieć jak wyglądała rewaloryzacja emerytur w czasach, gdy K.I. Mrzygłocka była wpływowym posłem. Na przykład w 2015 najniższa emerytura wynosiła 844,45 zł i była wyższa 0,68% od emerytury z 2014r. Dzisiaj najniższa emerytura to 1588,44 zł, a każda emerytura jest wyższa od ubiegłorocznej o 14,8% i nie mniej niż 250 zł.
Na koniec mam dwie rady dla p. poseł: pierwsza proszę zmienić tytuł Pani tekstu z „Emerytury jak propaganda” na „Propaganda i emerytury”; druga to proszę zrezygnować z komentarzy politycznych.
(Załączona grafika pochodzi z nr. 5 Niezależnego Słowa z 2015 r.)
Jerzy Langer
