Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 5082
Zalogowanych: 1
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

REGION, Boguszów-Gorce: Martwa sarna w centrum miasta

Wtorek, 4 września 2012, 15:46
Aktualizacja: 15:48
Autor: red
REGION, Boguszów-Gorce: Martwa sarna w centrum miasta
Fot. użyczone
Zwróciła się do nas jedna z Czytelniczek i jednocześnie mieszkanek Boguszowa–Gorc z problemem, który ją trapi.

Oto, co napisała nasza Czytelniczka:

Szanowna Redakcjo, być może to nie jest temat dla prasy, ale już nie bardzo wiem, do kogo z nim się udać, ponieważ próbuję w różnych miejscach od tygodnia.

Sprawa dotyczy sarny, która została potrącona przez samochód, niemalże w centrum Boguszowa-Gorc (na drodze z Boguszowa do Gorc przy ulicy Kamieniogórskiej). Ja widziałam zwłoki tej sarny w ubiegły wtorek wieczorek (28 sierpnia) zapakowane w worek foliowy. W środę wieczorem sarna leżała nadal, tylko, że ktoś ją już wyciągnął z worka.

W czwartek zadzwoniłam do Komendanta Straży Miejskiej w Boguszowie-Gorcach, który tłumaczył, że sprawa jest zgłoszona, że ma przyjechać jakiś samochód, żeby zabrać tę sarnę. W piątek wieczorem nie zauważyłam sarny, a tylko worek, w który wcześniej była zapakowana. Pomyślałam: zabrali. Ale gdzież tam! W sobotę zobaczyłam, że ta sarna leży, tyle tylko, że wciągnięta w krzaki. To była sobota. Oczywiście w biurze Straży Miejskiej nie odbierano telefonów, mimo, że na stadionie odbywała się impreza ze „strongmenami", to z pewnością ją tzw. zabezpieczali. Wysłałam SMS do Komendanta, na który oczywiście nie odpowiedział. Tak minął weekend. Wczoraj, w poniedziałek rano sarna nadal leżała. W związku z tym od razu rano poszłam z tą sprawą do Pana Burmistrza, Waldemara Kujawy. Przyznał, że wie o leżącej sarnie, spytał tylko jednego ze strażników miejskich, który stał obok, co z tą sarną i kiedy ją zabiorą. I na tym skończyło się jego gospodarskie zainteresowanie. Strażnik coś wyjaśniał, że niby jedną sarnę już ktoś zabrał, a została jeszcze druga, której nie zauważył.

Tymczasem dzisiaj rano sarna nadal leżała. Niezależnie od tego, czy sprawę na tę chwilę załatwiono czy nie, wydaje mi się dosyć niepoważne, aby w niemalże, jak piszę centrum miasta, przez tydzień leżały zwłoki sarny. Przez pierwsze dni leżała przy samym chodniku, a od kilku jest w krzakach, przy czym tamtędy chodzą ludzie, dzieci, psy, koty, itd. Po tygodniu ta sarna niemiłosiernie śmierdzi, tworząc (chyba) zagrożenie epidemiologiczne.

Czytaj również

Komentarze (16)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group