Poniedziałek, 13 maja
Imieniny: Roberta, Serwacego
Czytających: 5245
Zalogowanych: 1
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych/REGION: Medyczne problemy

Wtorek, 1 sierpnia 2023, 10:25
Aktualizacja: 12:30
Autor: red
Wałbrzych/REGION: Medyczne problemy
Fot. użyczone
Za nami spotkanie z przedstawicielami Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Regionu Dolnośląskiego, które odbyło się w Wałbrzychu.

W 2030 r. ponad 60% pielęgniarek będzie już w wieku emerytalnym. Co to oznacza? To, że za moment nie będzie miał kto nami opiekować się w szpitalu. Dlatego musimy zrobić wszystko, żeby miał kto nas leczyć, miał kto nam pomagać i miał kto stanąć przy naszym szpitalnym łóżku. W Polsce obecnie przypada 5 pielęgniarek na 1 tys. mieszkańców. Średnia europejska wynosi 9.

- Dlatego ważne jest to, by dziś robić wszystko, by pielęgniarki chciały wybierać ten zawód i żeby zostawały w tym zawodzie. Dlatego ważny jest obywatelski projekt ustawy, który jest procedowany w Sejmie (obawiam się, że utknie w sejmowej zamrażarce). Projekt koncentruje się na trzech elementach. Pierwszy element ma zmniejszyć zróżnicowanie między grupami II, V i VI, jeśli chodzi o pensje. Obecnie często dochodzi do sytuacji, w których sądy przyznają pielęgniarkom, że zostały przypisane do zbyt niskiej grupy, jeśli chodzi o grupy zawodów medycznych. Dlaczego tak jest? Dlatego, że bardzo często dwie pielęgniarki, jedna w grupie V lub VI, druga w grupie II, wykonują dokładnie te same obowiązki, mają dokładnie ten sam zakres zadań i takie same w stosunku do nich są wymagania - komentuje posłanka PO Monika Wielichowska. - Nie możemy pozwolić na to, żeby o tym, jaką pensję ma mieć pielęgniarka, za każdym razem musiał decydować sąd, a nie decydowało proste, przyjazne i przejrzyste prawo. Drugi element, który jest bardzo ważny – kwalifikacje, które pielęgniarki posiadają, a nie te, których wymaga od nich szpital, powinny decydować o tym, do której grupy zostaną zapisane. Dlaczego? Dlatego że okazuje się, że są dwa szpitale, nawet położone w tym samym mieście, i różnica między pielęgniarkami zatrudnionymi na tych samych oddziałach, robiącymi to samo, wynosi nawet ponad 2 tys. Dlaczego? Bo jeden dyrektor zaszeregowuje pielęgniarki wyżej, a drugi niżej. Dlaczego? Bo ustawa, która obecnie obowiązuje, mówi o specjalności wymaganej przez pracodawcę, a nie tej, którą pielęgniarka posiada. W efekcie ten sam szpital, jeżeli stara się o akredytację, przyznaje się do specjalności pielęgniarki, ten sam szpital, jeżeli stara się o kontrakt z NFZ, przyznaje się do specjalności pielęgniarki, w momencie, w którym przypisuje ją do jednej lub drugiej grupy, tej specjalności już nie uznaje.

Zdaniem posłanki, skoro tak jest, to trzeba prawo uporządkować i doprecyzować. I temu służy obywatelski projekt, który do Sejmu przyniosły pielęgniarki.

- Najczęściej dyrektorzy szpitali nie robią tego ze złej woli, tylko dlatego, że dofinansowanie, które otrzymują, jest poniżej kosztów utrzymania kadry. Prawie wszystkie powiatowe są na skraju finansowego bankructwa. Ich zadłużenie sięga już ponad 20 mld zł. Dlatego jeden z zapisów ustawy obywatelskiej mówi o tym, że środki na podwyżki, które są przewidziane w ustawie, powinny iść również z NFZ-etu do szpitala, tak żeby szpital miał z czego zapłacić swoim pielęgniarkom - kontynuuje Monika Wielichowska.

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
5
56%
Hahaha
2
22%
Nudzi
0
0%
Smuci
1
11%
Złości
1
11%
Przeraża

Czytaj również

Komentarze (6)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group