W konferencji prasowej udział wzięli Poseł Grzegorz Macko oraz wałbrzyscy radni reprezentujący PiS.
- Ta zapowiadana integracja to tak naprawdę likwidacja ZLK w Wałbrzychu - mówi Grzegorz Macko. - Ta decyzja rządzących może mieć bardzo negatywne skutki dla Wałbrzycha i pracowników ZLK Wałbrzych. Interweniujemy jako parlamentarzyści PiS-u w tej sprawie, ale wierzę, że uda znaleźć się szersze porozumienie, by bronić tych zakładów przeznaczonych do likwidacji, a jest ich sześć w Polsce.
Poseł Macko wskazuje, że wałbrzyski zakład od lat funkcjonuje z sukcesami, inwestycje kolejowe idą zgodnie z planem, a bezpieczeństwo podróżnych jest na wysokim poziomie. Zwrócił również uwagę, że kadra i pracownicy ZLK Wałbrzych dbają o bezpieczeństwo od Jeleniej Góry aż po Kłodzko i dba o to kilkaset osób. Grzegorz Macko wychwalał kadrę zatrudnioną w wałbrzyskim oddziale, a tymczasem mamy do czynienia wyprowadzania tej sprawnej instytucji do Wrocławia.
- Za naszych rządów spotykaliśmy się na konferencjach, by mówić o kolejnych inwestycjach i rozbudowach, a teraz od kilku miesięcy mamy do czynienia z konferencjami dotyczącymi zamykania kolejnych odcinków kolejowych czy ZLK Wałbrzych. Mówimy stanowcze NIE takiej propozycji, choć Ministerstwo Infrastruktury, choć wie o protestach, to nie wycofuje się z tego pomysłu - kończy Poseł Macko.
Parlamentarzyści PiS-u i radni miejscy z Wałbrzych przygotowali i złożyli do biura Rady Miejskiej apel nawołujący do zablokowania projektu likwidacji ZLK Wałbrzych. Mówili o tym radni Katarzyna Fabicka i Piotr Sosiński.
- Ten pomysł to realna strata dla społeczności Wałbrzycha - mówi Katarzyna Fabicka. - Ten projekt świadczy o skrajnej nieodpowiedzialności rządzących. Przy takich decyzjach nie powinniśmy się kierować prostym rachunkiem ekonomicznym, ale odpowiedzialnością społeczną. Musimy stać na straży, aby Wałbrzych w żaden sposób nie był wykluczany i pomijany.
O wspomnianym apelu do Rady Miejskiej powiedział kilka zdań radny Piotr Sosiński.
- 30 października będziemy podczas sesji procedować apel. To nie jest apel partyjny i powinien zostać przyjęty jednogłośnie. Mamy nadzieję, że wszyscy radni go poprą - argumentuje Piotr Sosiński. - To kolejna decyzja, która powoduje, że Wałbrzych jest osłabiany. Miasto się wyludnia, a ta decyzja jest niepotrzebna i nieodpowiedzialna. Plan ten ma być wdrożony w życie od 1 stycznia 2026 roku. Mamy zatem kilka miesięcy i niewiele czasu, by ten zły pomysł zablokować. To przykład, że liczą się tylko duże miasta kosztem takich miast jak Wałbrzych.