Jak informuje UKN Melafir Czarny Bór, przez najbliższe dwa tygodnie na stadionie w Czarnym Borze będzie trenować młodzieżowa kadra narodowa, zawodniczy naszego oraz pobliskich klubów. W związku z tym może wystąpić wzmożony ruch, dlatego prosimy wszystkich odwiedzających stadion o zachowanie szczególnej ostrożności, nie wchodzenie na trasy. Dziś niestety, doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia.
- Podczas dzisiejszego treningu doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji – samochód wjechał na trasę sportową. Na szczęście nasi zawodnicy wykazali się czujnością i nie doszło do tragedii. Przypominamy, że teren obiektu sportowego jest wyłączony z ruchu samochodowego. Wjazd autami stwarza ogromne zagrożenie zarówno dla zawodników, jak i dla innych osób przebywających na obiekcie - apeluje UKN Melafir.
Do apelu przyłącza się Gmina Czarny Bór.
- Na stadionie sportowym w Czarnym Borze regularnie odbywają się treningi na nartorolkach – zarówno zawodników lokalnych klubów narciarskich, jak i kadry narodowej. Nartorolki potrafią rozpędzić się nawet do 60 km/h, a brak hamulców oznacza, że każde nieoczekiwane spotkanie z pieszym może zakończyć się poważnym wypadkiem. Dla wspólnego bezpieczeństwa: zwracajcie uwagę na oznaczenia i znaki informacyjne – wskazują one kierunki jazdy oraz strefy zakazane dla pieszych w czasie treningów, nie wchodźcie na trasy zjazdowe – to niebezpieczne zarówno dla Was, jak i dla sportowców, informujcie innych o zasadach bezpieczeństwa obowiązujących na stadionie - czytamy na profilu Gminy.
O niebezpiecznych sytuacjach wynikających z ludzkiego błędu, czy nieostrożności, informują sami korzystający z pięknego obiektu.
- Sam doświadczyłem lata temu na najbardziej niebezpiecznym zjeździe spotkania z deskorolkarzem jeżdżącym pod prąd ze słuchawkami na uszach. Spotkanie z asfaltem przy 50 km/h nie było przyjemne i goiło się przez kolejny miesiąc. Nie mówiąc o ubraniach. W tym samym miejscu jakiś czas później Pani idąca z wózkiem, na zwróconą uwagę, stwierdziła, że jestem bezczelny i ona ma tam prawo przebywać. Mam nadzieję, że świadomość od tamtego czasu wzrosła i że ludzie wiedzą, że nie jest to obiekt do spacerów tylko treningów - pisze pan Kamil.
- Dokładnie o takie sytuacje nam chodzi. Każdy, kto trenował na stadionie w Czarnym Borze, wie, jak niebezpieczne mogą być zjazdy, zwłaszcza przy dużych prędkościach. Spotkanie z osobą poruszającą się pod prąd lub nieświadomą zasad obowiązujących na obiekcie to realne zagrożenie dla zdrowia – zarówno sportowców, jak i pieszych. To nie jest kwestia "złośliwości", ale zwykłego bezpieczeństwa. Mamy nadzieję, że dzięki informacjom, znakom i takim właśnie świadectwom, coraz więcej osób zrozumie, że stadion to nie park spacerowy, tylko miejsce treningowe – i że wzajemny szacunek oraz ostrożność są tutaj absolutnie kluczowe - komentuje UKN Melafir.