Bohaterowie Demirskiego (przynajmniej w większości) wcale nie marzą o wielkich metropoliach, startupach, coachingu i innych wynalazkach, o których opowiadają ludzie ze stolicy zanim zamówią kolejne flat white na sojowym. Mają oni swoje powody, by nie brać się do roboty i ostrożnie podchodzić do stawania się diamentem: Wojnicki, który od lat nie może trafić do żadnego celu (ani życiowego, ani z pistoletu), Astrow tonący w terapeutycznym monologu, Niania z nieomylnym poczuciem praktycznego sensu i Tielegin, który jako ostatni człowiek na świecie jeszcze wierzy w kulturę i sztukę. I jest jeszcze Sonia, chyba ona jedna żyje w przekonaniu, że sukces jest obowiązkiem, a porażka winą i największym powodem do wstydu.
Spektakl Pameli Leończyk nie pyta o transformację i upadłe kopalnie, ale moment, w którym jesteśmy teraz. O turbokapitalizm, który po nas przejeżdża jak walec, o nierówności społeczne, wykluczenie ekonomiczne. Zespół chce opowiadać o alternatywnych wspólnotach i o tym, czy jesteśmy gotowi na jakieś zmiany?
DIAMENTY… to komedia o ludziach, którzy nie chcą udowadniać swojej przydatności w globalnym łańcuchu pokarmowym. To spektakl dla tych, którzy dość się nasłuchali, że „wystarczy się postarać”. I dla tych, którzy wiedzą jak absurdalnie to brzmi, zwłaszcza kiedy widzą w jakim tempie pędzi świat.
Bo może nie musimy się wszyscy od razu zmieniać się w diamenty, może wystarczy że przestaniemy ochoczo spalać się jak węgiel w piecu cudzego sukcesu.
tekst: Paweł Demirski
reżyseria: Pamela Leończyk
scenografia i kostiumy: Magdalena Mucha
muzyka: Magdalena Sowul
choreografia: Dorota Furmaniuk
światła: Damian Pawella
inspicjentka: Iwona Skiba
plakat: Jakub Idzik
zdjęcia: Tobiasz Papuczys
obsada: Urszula Gryczewska, Mateusz Flis, Rafał Kosowski, Wojciech Marek Kozak, Irena Sierakowska
Następne pokazy: 28,31 grudnia (spektakl sylwestrowy!) a także 3,4 stycznia i 6,7,8 lutego.












