- Z niepokojem obserwuję to, co się dzieje w powiecie wałbrzyskim – mówi starosta Piksa. – Sprawa kupczenia głosami powraca jak bumerang. Takie metody prowadzą do skundlenia demokracji. Taka sytuacja nie może się powtarzać. Kiedyś prezydent Kruczkowski honorowo odszedł ze swojego stanowiska, teraz tak samo powinni uczynić niektórzy politycy WWS-u.
Mówiąc o politykach WWS-u starosta Piksa wymienił nazwiska Longina Rosiaka i Krzysztofa Kwiatkowskiego. Przewodniczący Jerzy Detyna również mocno podkreślił fakt, że kupowanie głosów powinno być surowo karane.
- Reprezentuję gminę Czarny Bór i na moim terenie na szczęście do takich zdarzeń nie doszło, ale jestem zdecydowanie przeciwny takim metodom, bo są one wybitnie niedemokratyczne – mówi Detyna.
Oto treść oświadczenia, które podpisali starosta Józef Piksa oraz przewodniczący Jerzy Detyna:
„Bez satysfakcji przyjęliśmy informację o przedstawieniu aktu oskarżenia osobom zamieszanym w haniebny proceder kupowania głosów na jednego z kandydatów Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej podczas ostatnich wyborów do rady powiatu wałbrzyskiego. Niestety pokazuje to, że patologiczne zjawisko kupczenia prawem wyborczym, jak rak rozlewa się z Wałbrzycha na powiat. W 2003 roku, kiedy unieważniono wybory do rady powiatu wałbrzyskiego, oskarżenia o korupcję wyborczą pojawiły się w tym samym środowisku, które dziś tworzy WWS. Zdecydowanie i stanowczo potępiamy kupczenie prawem wyborczym i nie ma tu znaczenia, czy za skundlenie demokracji płaci się butelką wódki czy 10 złotymi.”
