Podczas sesji Rady Miejskiej Wałbrzycha podjęto uchwałę pozwalająca osobom, które miały przejściowe problemy z opłatami czynszowymi, na rozwiązanie tych problemów i odzyskanie praw do zajmowanych mieszkań.
Warunki konieczne:
- złożenie wniosku w terminie do 31.12.2025
- spłata 15% zadłużenia, w ciągu 3 miesięcy od daty pozytywnego rozpatrzenia wniosku po podpisaniu ugody z Gminą Wałbrzych
- regularne opłaty czynszu przez okres 12 miesięcy od dnia złożenia wniosku.
- spłata kosztów sądowych i egzekucyjnych jeśli osoba ubiegająca się o umorzenie takie obciążenia posiada.
- wypełnienie powyższych warunków spowoduje że pozostała część zadłużenia 85% zostanie umorzona.
- Proszę o jedno. Nie wrzucajmy wszystkich dłużników do jednego worka. Wśród nas są ludzie młodzi, którzy obciążeni są długami poprzez dziedziczenie, jak również są mieszkańcy, którzy przeszli ciężką chorobę i koszty leczenia nie pozwalały na opłaty. Każdy przypadek jest inny i moim zdaniem warto było podjąć tę uchwałę, aby pomóc mieszkańcom w trudnej sytuacji życiowej. Spełnienie tych warunków, które zawiera uchwała, nie jest proste i trzeba mieć w sobie sporo determinacji i chęci wyjścia z zadłużenia, aby je spełnić - komentuje Krzysztof Kalinowski, Przewodniczący Rady Miasta Wałbrzycha.
Zupełnie inaczej kwestię umorzeń widzi radny PiS-u Rafał Kiercz.
- Radni od prezydenta przegłosowali uchwałę w sprawie umorzeń zaległości czynszowych. Zastanawiam się, czy obecna ekipa rządząca naszym miastem w ogóle potrafi cokolwiek zrobić dobrze, bo już nawet opowiadanie bajek i zagłuszanie nas wychodzi im coraz słabiej. Hitem okazała się natomiast wypowiedź pani skarbnik, która na pytanie radnego Tomasza Maciejowskiego – kto za te umorzenia zapłaci i z jakich środków zostaną one pokryte, skoro de facto obciążą nas wszystkich – odpowiedziała, że to nie będzie pokryta strata tylko będzie to wpływ - komentuje radny Kiercz.
