Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 4841
Zalogowanych: 1
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Zwierzęcy problem

Środa, 14 lipca 2010, 13:06
Aktualizacja: 13:09
Autor: PAW
Wałbrzych: Zwierzęcy problem
Fot. red
Pewnie niezbyt wiele osób wie, że po śmierci kota lub psa należy ciało zwierzęcia zutylizować. Większość ludzi decyduje się na zakopanie zwłok swojego ulubieńca, za co grożą kary finansowe.

- Mój pies był już stary i zdechł. Postanowiłem zakopać go w ogródku – mówi pan Wojciech (nazwisko do wiadomości redakcji).

Podobnie jak nasz rozmówca postępuje zdecydowana większość właścicieli czworonogów. Psy, koty, chomiki czy świnki morskie po śmierci najczęściej zakopywane są w lesie lub ogrodzie. Bardzo rzadko zdarzają się przypadki, że mieszkańcy Wałbrzycha oddają ciało swojego pupila do utylizacji. Dlaczego. Odpowiedź jest bardzo prosta. Po pierwsze utylizacja kosztuje, a po drugie w naszym mieście problem wciąż nie został rozwiązany od strony formalnej.

Zakopanie zwierzęcia po jego śmierci jest niezgodne z przepisami. W takich sytuacjach straż miejska może nałożyć na nas mandat. W Wałbrzychu nie ma cmentarza dla zwierząt (a pewnie takie miejsce w wielu przypadkach rozwiązałoby problem). W sytuacji braku cmentarza dla zwierząt, po śmierci psa czy kota właściciel powinien oddać czworonoga do utylizacji. I tu pojawia się kolejny problem. W Wałbrzychu nie ma składowiska odpadów zwierząt domowych. Przepisy nakładają na samorząd obowiązek gospodarowania odpadami, a takim odpadem jest właśnie zdechłe zwierzę domowe. O ile jeszcze gmina Wałbrzych wywiązuje się z obowiązku utylizacji zwierząt bezdomnych, o tyle sprawa ze zwierzętami mającymi swoich właścicieli od lat pozostaje nierozwiązana i raczej nie ma co liczyć, że szybko znajdzie swój finał.

- Na to potrzebne są dość poważne środki finansowe, a gmina ma zdecydowanie ważniejsze sprawy do rozwiązania – można najczęściej usłyszeć od radnych, z którymi rozmawialiśmy na ten temat.
I może to racja. Problem jednak pozostaje. Może wreszcie kiedyś przyjdzie odpowiedni moment, by znaleźć w budżecie gminy środki na unormowanie tej sytuacji, bo w przeciwnym razie nadal właściciele czworonogów będą zakopywać zwierzęta w lasach i ogrodach.

A jak twierdzą specjaliści, wystarczyłoby utworzyć punkt, w którym składowane byłyby zdechłe zwierzęta i określić stawkę za ich utylizację. Właściciele ponosiliby koszty tej utylizacji, a miasto miałoby problem z głowy.

Czytaj również

Komentarze (10)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group