W pierwszej walce Dominik Piotrowski z Imperium nie sprostał Yelimirovi Nabiievowi, ale po dobrej walce. Dwa kolejne pojedynki należały do miejscowych fighterów. Najpierw w wadze do 60 kg Oleksandr Solomennikov wypunktował Patryka Adamusa, a potem Bartłomiej Przybyła pokonał Ilię Badera. Czwarty pojedynek poszedł po myśli doświadczonego Mateusza Polskiego z Kielc, który po wyrównanej walce rozprawił się z Mike Drużgą. W kategorii wagowej Bartosz Gołebiewski przy ogromnym aplauzie miejscowych kibiców pokonał Nikodema Szafarza, a w wyższej wadze Petro Lakotskyi otrzymał punkty bez walki, ponieważ narożnik Rushha poddał kontuzjowanego Damiana Cieślika. Po tej walce Imperium prowadziło już 8:4. Przyjezdni po dwóch następnych walkach doprowadzili do remisu. Najpierw Dawid Kruczkowski (85 kg) wypunktował Dawida Tkacza, a później Ashot Kocharian po pełnej zwrotów akcji i mocnych ciosów dał wygraną gościom. Bardzo dobrze w tym pojedynku zaprezentował się przegrany Mikołaj Brzeziński z Imperium. Emocje sięgnęły zenitu, ponieważ o wygranym pojedynku miała decydować walka w wadze ciężkiej (+ 90 kg). W niej starli się ulubieniec wałbrzyskiej publiczności Paweł Sajda oraz młodzieżowy MP do lat 23 – Jakub Domurad. Obaj panowie przez dwie rundy mocno okładali się na ringu pięściami i na kartach punktowych był remis. Wałbrzyszanin Paweł Sajda w ostatniej rundzie przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronię oraz Imperium. To był udany rewanż za porażkę w Kielcach. Kibice w Hali Wałbrzyskich Mistrzów stworzyli wspaniałą atmosferę, głośno dopingując swoich pupili.












