Czwartek, 28 marca
Imieniny: Anieli, Jana
Czytających: 5288
Zalogowanych: 3
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Roztoka: Klasa A: Nieszczęśliwe Podgórze

Czwartek, 2 września 2010, 14:22
Aktualizacja: 14:23
Autor: Sławomir Jaśkiewicz
Roztoka: Klasa A: Nieszczęśliwe Podgórze
Piłkarze Podgórza mają na razie na koncie jedno zwycięstwo i dwie porażki
Fot. red
Dość pechowej porażki doznali piłkarze Podgórza w 3 kolejce piłkarskiej klasy „A”. Wałbrzyszanie ulegli na wyjeździe Granitowi Roztoce 3–1, ale bezwątpienia mogli pokusić się o korzystniejszy wynik… gdyby mieli więcej szczęścia.

Przyczyną takiego stanu rzeczy był wyjątkowy niefart, który tego dnia prześladował naszych w następujących sytuacjach: niewykorzystany rzutu karny, zmarnowana stuprocentowa sytuacja (piłka skierowana przez Łysakowskiego do pustej bramki zatrzymała się w kałuży na linii bramkowej) oraz nieuznanie przez sędziego głównego prawidłowo zdobytej bramki przez Prugara (futbolówka uderzona w poprzeczkę wpadła do bramki, odbiła się za linią bramkową po czym wypadła z bramki).

Warto również dodać, iż w drużynie Podgórza zabrakło czterech zawodników z podstawowego składu, a mianowicie Hertmanowicza, Sajdaka, Nowaka i Poczachowskiego.

Wałbrzyszanie swoją pierwszą groźną akcję przeprowadzili dopiero w 8. minucie spotkania. Wtedy to pięknym strzałem z dystansu popisał się Pytlewski, a jeszcze piękniejszą obroną golkiper Granitu, który w ostatniej chwili uchronił swój zespół przed utratą bramki. Kilka minut później świetną okazję strzelecką zaprzepaścili miejscowi, a konkretnie Danaj, który nie potrafił pokonać z 5 metrów kapitalnie interweniującego Tietza. W 19. minucie po szybkiej kontrze nasi objęli prowadzenie. Po podaniu Paducha bramkę zdobył Łysakowski (3 mecz, 3 bramka!). Chwilę później szansę na podwyższenie wyniku miał Pytlewski, ale piłka po jego strzale powędrowała minimalnie obok słupka. Swoich szans nie wykorzystali również Łysakowski oraz Paduch. W 36. minucie gospodarze doprowadzili do remisu. Kowalski wykorzystał błędną pułapkę ofsajdową Podgórza i z bliska wpakował futbolówkę do siatki.
W 44. minucie szansę z rzutu wolnego miał Pytlewski, ale jego strzał poszybował tuż nad poprzeczką

W 56. minucie nasi powinni objąć prowadzenie… Łysakowski po ominięciu bramkarza Granitu uderzył do pustej bramki, a futbolówka tocząca się do siatki rywali…zatrzymała się w kałuży na linii bramkowej. Piłkę próbował wbić jeszcze nadbiegający Łungowski, ale w ostatniej chwili został uprzedzony przez obrońcę miejscowych, który ofiarnie wybił piłkę na rzut rożny. Ta niewykorzystana sytuacja zemściła się na piłkarzach Podgórza cztery minuty później. Wtedy to za sprawą Danaja, Granit objął prowadzenie. W 78. minucie było już 3-1 dla Roztoki. Nieporozumienie defensorów Podgórza wykorzystał Danaj. I dopiero po stracie tej trzeciej bramki Podgórze rzuciło się do ataków. W 82. minucie sędzia podyktował rzut karny dla gości za faul na Łysakowskim. Jedenastkę próbował wykorzystać sam poszkodowany, ale jego strzał wybronił bramkarz miejscowych. Niespełna 60 sekund później doszło do dość kontrowersyjnej sytuacji. Golkiper Roztoki złapał futbolówkę tuż za polem karnym, za co nie został ukarany ani żółtą ani czerwoną kartką. Arbiter główny podyktował tylko rzut wolny pośredni zastrzegając od razu grę na gwizdek. W 86. minucie wałbrzyszanie zdobyli co prawda kontaktową bramkę, ale nie została ona uznana. Po strzale Prugara piłka trafiła w poprzeczkę, odbiła się za linią bramkową i powróciła na pole karne gospodarzy. Oburzeni zawodnicy Podgórza podbiegli do sędziów, ale ani sędzia główny ani liniowy nie zareagowali właściwie i bramki dla Podgórza nie uznali.

Granit Roztoka - Podgórze Wałbrzych 3-1 (1-1)

Podgórze: Tietz – S.Jaśkiewicz, Rak, Ajchel, Łungowski – Pytlewski, Prugar, Cyrta (80’M.Boszczyk), Paduch (64’ Koper) – G.Boszczyk (73’Skoneczny), Łysakowski
Trener: Ryszard Matyszczak

Czytaj również

Komentarze (4)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group