"Naukowcy z AGH potwierdzili istnienie obiektu o długości około 150 metrów znajdującego się pod ziemią - w miejscu, w którym Niemcy mieli ukryć „złoty pociąg” ze skarbami wywiezionymi podczas wojny z Wrocławia. Takie są nieoficjalne informacje Dziennika Polskiego" (http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/9119372,krakowianie-na-tropie-zlotego-pociagu-wideo,id,t.html) to jednak prezydent Roman Szełemej studzi emocje i sceptycznie odnosi się do tych rewelacji.
- Dwa odrębne zespoły zbadały metodami bezinwazyjnymi ten teren – mówi Szełemej. – Teraz czekamy na raporty tych zespołów i wtedy będziemy mogli powiedzieć więcej, czy faktycznie mamy do czynienia ze znaleziskiem, czy też nie. Warto podkreślić, że badania przebiegły sprawnie, bez żadnych komplikacji. Ważne, że Gmina Wałbrzych nie poniosła dotychczas żadnych kosztów związanych z poszukiwaniem „złotego pociągu”, ale cała sytuacja wpływa pozytywnie na wizerunek naszego miasta i promocję Wałbrzycha.