To spotkanie miało wiele twarzy. Zaczęło się znakomicie dla Zielono-Czerwonych, ale końcówka dostarczyła niepotrzebnych emocji. Zespół Trenera Kamila Krzywdy od pierwszych minut narzucił swoje warunki gry i już po pół godzinie prowadził 2:0 po trafieniach Bartosza Chabrowskiego i Bartosza Rzeszóta. Zdrój grał w tym momencie pressingiem, dobrą organizacją i konkretem w ofensywie. Po zmianie stron obraz gry długo nie ulegał zmianie. Zdrój kontynuował dominację. Bartosz Chabrowski wykorzystał jedenastkę w 66 minucie gry, a chwilę później zaliczył asystę przy bramce głową Mateusza Wroczyńskiego. Wynik 4:0 wydawał się bezpieczny, a kolejne minuty miały być już tylko formalnością. Tymczasem końcówka przyniosła nieoczekiwany zwrot. Gospodarze z Pszenna złapali wiatr w żagle i w krótkim odstępie czasu zdobyli trzy bramki. Na szczęście zabrakło im czasu, by doprowadzić do remisu. Zdrój dowiózł zwycięstwo do końca, choć nie bez nerwów.
LKS Cukrownik Pszenno - KS Zdrój Jedlina-Zdrój 3:4 (0:2)
Zdrój: Filip Fonfara (74' Wojciech Telicki) - Edward Chałupka, Rafał Grzelak, Tomasz Szyszka, Adrian Gębski, Konrad Zwolenik (68' Piotr Kandefer), Bartosz Rzeszót, Jonatan Dos Santos Pereira, Sebastian Misiułajtys, Tymoteusz Jagodziński (65' Mateusz Wroczyński), Bartosz Chabrowski (80' Krzysztof Aleksandrowicz) - Trener: Kamil Krzywda.
Źródło: Zdrój Jedlina-Zdrój