Data nieprzypadkowa, bowiem to właśnie 11 listopada w PRL-u walczono o amnestię dla więźniów politycznych. W tym roku, na ulice Karkowa, Szczecina, Lublina, Gdańska i Bielska-Białej, Częstochowy i Opola wyszli manifestujący i żądali amnestii kopaczy z Wałbrzycha.
Poznań.. Akcję zorganizowali działacze ze związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza oraz Federacji Anarchistycznej, w porozumieniu ze Stowarzyszeniem Biedaszyby. Podczas oficjalnych uroczystości oficjalnych uroczystości na Starym Rynku rozpostarto czarny transparent z hasłem „Amnestia dla wałbrzyskich biedaszybów”. Rozdano 500 ulotek, w których m.in. czytamy: ,, W myśl obowiązującego w Polsce prawa, każda eksploracja gruntu poniżej 50 cm w głąb jest karana, ponieważ wszelkie złoża na tej głębokości należą do Skarbu Państwa. Za wydobycie węgla na własną rękę, jeśli sąd uzna to za poważną szkodę w mieniu, grozi do 3 lat więzienia. Jeśli prokurator będzie łaskawy i uzna to za niską szkodę, grozi kara 30 dni aresztu i grzywny do 5 tysięcy złotych. Dodatkowo sprzedaż węgla obciążona jest zarzutem paserstwa, za co grozi do 5 lat więzienia. Skalę represji obrazuje liczba szacunkowa co najmniej 900 kopaczy skazanych na kary więzienia z uwzględnieniem zawieszenia na 2 lata lub kary grzywny za: nielegalne wydobycie miału węglowego lub węgla w tzw. biedaszybach, znieważenie słowami wulgarnymi funkcjonariusza Policji lub Straży Miejskiej w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych; złożenie fałszywych zeznań w sprawie okoliczności zajść na terenie biedaszybów; przyjęcie węgla lub miału węglowego z wiedzą, iż pozyskany został nielegalnie; sprowadzanie niebezpieczeństwa powszechnego. Liczba oskarżonych i skazanych jest szacunkowa i dokonana przez Stowarzyszenie Biedaszyby, ponieważ sąd nie udziela informacji na ten temat […].Dzisiaj ten sam dzień ogłaszamy dniem walki o pełną amnestię dla wszystkich kopaczy węgla (biedaszybników) z byłego Dolnośląskiego Zagłębia Węgla Kamiennego oraz innych górniczych rejonów Polski. Żądamy jej natychmiastowego uchwalenia przez Sejm RP. Wstrzymane muszą być również wszelkie nowe próby represji”.
- Akcje przeprowadzone w miastach miały na celu przede wszystkim uświadomienie Polakom, że Wałbrzych staje się wylęgarnią przestępców na zamówienie. Hasło na transparencie nie jest przypadkowe – czas w końcu, zaalarmować, że dość mamy represji ze strony służ mundurowych, a nawet Rządu, który nie potrafi zadbać o rodzimy surowiec energetyczny, węgiel kamienny – mówi Grzegorz Wałwoski, inicjator Stowarzyszenia Biedaszyby.
Szczecin. Grupa osób ze szczecińskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza rozwinęła transparent "WAŁBRZYCH BIEDASZYBY - ZAKOŃCZYĆ REPRESJE!". - Jest to akcja solidarnościowa z górnikami i kopaczami z Wałbrzycha, którzy są karani więzieniem lub grzywnami za nielegalne wydobycie węgla na własną rękę, po tym jak rząd zamknął ich miejsca pracy i pozostawił na łasce losu - mówił Dominik Sawicki ze szczecińskiej OZZ IP.
Kraków. Członkowie Inicjatywy Pracowniczej rozpoczęli swój pochód w okolicy Bramy Floriańskiej, tam też rozdawali ulotki informujące o sytuacji represjonowanych górników. Następnie grupa działaczy przemieściła się na ul. Grodzką, potem na Rynek Główny i ustawiła się na trasie pochodu, w okolicach kościoła św. Wojciecha, informując zgromadzonych już tam przechodniów o celu planowanej akcji oraz zaopatrując ich w ulotki. Rozwinięto też transparent z napisem “Amnestia dla biedaszybników”.
Akcje zostały przeprowadzone pokojowo, Straż Miejska oraz Policja nie interweniowały. Choć w Gdańsku, gdy podczas oficjalnych obchodów pod pomnikiem Piłsudskiego pojawił się transparent, członkowie manifestacji zostali wylegitymowani oraz zrewidowano ich rzeczy osobiste.
W Bielsku-Białej policja zatrzymała rozdających ulotki, nie udało się też rozwinąć transparentu.
- I tak inicjatywa przerosła nasze oczekiwania z uwagi na zainteresowanie się lokalnych społeczności, mediów, a nawet przedstawicieli rządzących partii w kontekście zjawiska biedaszybów. Wszystko wskazuje na fakt, że co roku w Polsce 11 listopada będzie się kojarzył z dniem amnestii dla biedaszybników – komentuje Grzegorz Wałowski.
Na pytanie, dlaczego nie zorganizowano manifestacji w Wałbrzychu, odpowiada: - Wałbrzych celowo został odsunięty od tej akcji z uwagi na niepotrzebne ,,dolewanie oliwy do ognia”. Wystarczy, że biedaszybnicy mają już duże problemy z prawem – mam tu na myśli m.in. wyroki w zawieszeniu. Lepiej spożytkować siły na dziurach i zarobić na utrzymanie rodziny oraz egzystencję niż ujawniać swoją twarz na potrzeby statystyczne wałbrzyskich służb mundurowych – dodaje.
