Na konkurs wypłynęło 21 prac.
- Są konkursowy nie miał łatwego zdania. Ostatecznie wytypowaliśmy trzy prace i ich twórcom przyznaliśmy nagrody finansowe- mówi Robert Szymala, członek Sądu Konkursowego, urbanista miejski Wałbrzycha.
Sąd Konkursowy w składzie: Arkadiusz Konieczny - przedstawiciel Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Robert Szymala – urbanista miejski, Piotr Fokczyński – architekt z Wrocławia, Andrzej Poniewierka – dziekan ds. Studenckich Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej uznał, że III miejsce i 10 tysięcy zł należy się Pracowni Architektury Głowacki z Wrocławia. Drugie miejsce i 20 tys. zł Sąd przyznał Studio Spółka B2 z Krakowa. Najwyżej oceniona została praca spółki HS99 z Koszalina. Ten projekt wygrał, a jego twórcy zainkasują 30 tys. zł.
- Marzeniem moim i pewnie wielu wałbrzyszan jest, by za 3-4 lata ten projekt został zrealizowany – mówi prezydent Roman Szełemej. – Wałbrzych jest do tego miejsca sentymentalnie przywiązany. To kiedyś było serce wałbrzyskiej kultury. Chcemy wrócić do tych pozytywnych emocji. Tu wychowało się wiele pokoleń wałbrzyszan i nadal to miejsce powinno służyć mieszkańcom naszego miasta.
Celem konkursu było uzyskanie najlepszej pod względem funkcjonalnym, estetycznym i eksploatacyjnym koncepcji architektonicznej budynku Centrum Kultury im. Wałbrzyskich Górników (funkcja wiodąca – filharmonia) – wraz z zagospodarowaniem terenu, z uwzględnieniem charakteru i rangi miejsca. Wybrana koncepcja architektoniczna ma stworzyć współczesne ramy dla działalności Filharmonii Sudeckiej, zlokalizowanej obecnie w siedzibie nie spełniającej w pełni warunków dla funkcji koncertowej. Budowa nowego gmachu winna nie tylko zapewnić optymalne możliwości działania samej instytucji, lecz stać się Centrum Kultury im. Wałbrzyskich Górników, ma ona także reaktywować mieszkańcom jedną z charakterystycznych budowli miasta, jego symbolikę i budującą lokalną tożsamość.
- Projekt to dopiero pierwszy etap. Jego realizacja z pewnością nie będzie łatwa, ale mogę powiedzieć, ze Wałbrzych udowodnił, że jest miastem, w którym powinno odbywać się więcej konkursów architektonicznych, bo to dla projektantów spore wyzwanie – uważa członek Sądu Konkursowego Piotr Fokczyński.
