Piątek, 26 kwietnia
Imieniny: Marii, Marzeny
Czytających: 7663
Zalogowanych: 2
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Klasa A: Gwarek Wałbrzych – Skalnik Czarny Bór 2:6 (1:3)

Niedziela, 31 maja 2009, 21:13
Aktualizacja: 23:17
Autor: mswiezy
Wałbrzych: Klasa A: Gwarek Wałbrzych – Skalnik Czarny Bór 2:6 (1:3)
Fot. { i.} Irek Piwowarski
Aż 2:6, przy fatalnych warunkach atmosferycznych, przegrali zawodnicy Gwarka Wałbrzych z siódmym w tabeli Skalnikiem Czarny Bór. Była to już 9 porażka zielono–czarnych w rundzie wiosennej.

Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla gości. Już w 1 minucie przepięknego gola strzałem z woleja z 20 metrów zdobył Tomasz Gołda. Potężnego uderzenia tuż przy prawym słupku nie był w stanie zatrzymać Arkadiusz Wtulich, golkiper Gwarka. Skalnik po zdobyciu bramki wciąż atakował. W 13 minucie mogło być 2:0. Na piątym metrze głową piłki do siatki nie potrafił skierować Szymon Beszterecha.

Gwarek do głosu doszedł dopiero w 23 minucie spotkania. Precyzyjnie wykonanego rzutu wolnego przez Marcina Michnickiego nie potrafił wykorzystać będący na 3 metrze od bramki Jarosław Waszak. Chwilę później w akcji sam na sam z Pawłem Wyszowskim nie trafił do siatki Marcin Michnicki. W 29 minucie Marek Świder przebiegł z piłką nieatakowany przez nikogo ponad 20 metrów, po czym wypuścił w uliczkę Arkadiusza Łaskiego. I tym razem lepszy w sytuacji sam na sam okazał się Paweł Wyszowski.

W 30 minucie padł drugi gol. Waldemar Poręba zagrywał z lewej strony pola karnego na piąty metr. W idealnej sytuacji znalazł się Marcin Kois i prawą nogą skierował piłkę do siatki. Arkadiusz Wtulich nie zdążył nawet zareagować. 4 minuty później faulowany w polu karnym przez bramkarza gospodarzy był Waldemar Poręba. Jedenastkę pewnie wykorzystał Mariusz Witek trafiając w lewy górny róg bramki.

Po stracie trzeciego gola przebudzili się gospodarze. Bramkę na 1:3 udało im się strzelić na 4 minuty przed końcem pierwszej części gry. Arkadiusz Łaski dokładnie dograł piłkę do Marcina Michnickiego, a ten lewą nogą pokonał golkipera gości.

Druga połowa, tak jak pierwsza, rozpoczęła się od ataków Skalnika. Dwukrotnie w 46 oraz 56 minucie Szymon Beszterecha próbował zagrozić bramce bronionej przez wprowadzonego po przerwie Radosława Łukaszewicza. Przy pierwszym strzale piłka przeszła wzdłuż lini bramkowej, przy drugim napastnik Skalnika trafił w poprzeczkę. W 60 minucie padła kolejna, czwarta bramka dla gości. 30 metrów przebiegł samotnie z piłką Waldemar Poręba. Pomimo asekuracji obrońców w końcowej fazie akcji udało mu się oddać celny strzał w krótki róg bramki gospodarzy. Piłka trafiła w wewnętrzną część słupka i wtoczyła się do siatki.

W 73 minucie było już jednak tylko 2:4. Marcin Michnicki grający na lewym skrzydle dokładnie dośrodkował do Arkadiusza Łaskiego i ten strzałem głową z pięciu metrów pokonał bramkarza gości. To jednak nie był koniec festiwalu strzeleckiego obydwu zespołów. W 86 minucie Marcin Kois dokładnie dograł do Mariusza Witka. Ten oddał strzał z kilkunastu metrów w światło bramki, piłka najpierw trafiła w poprzeczkę, odbiła się od lini bramkowej i wpadła do siatki ku zadowoleniu kibiców z Czarnego Boru. Zwycięstwo 6:2 w ostatnich sekundach spotkania przypieczętował wprowadzony w drugiej części gry Mariusz Jędrzejczyk.

Czytaj również

Komentarze (2)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group