17 grudnia (sobota) o godzinie 19:00 w Zamku Książ odbędzie się Recital Piosenek lat 20-30 „KabaRetro”.
Muzyka , podobnie jak teatr, często bywa wehikułem czasu. Teatr William-Es zaprasza do takiego właśnie wehikułu, zachęcając do udziału w recitalu piosenek, które śpiewane były w czasie, gdy świat był zupełnie inny. Piosenki naszych bliskich: rodziców, dziadków, ale jak się okazuje także i nasze. Ponadczasowość tekstów pisanych przez wybitnych tekściarzy tamtego okresu, dowcip, umiejętne budowanie fabuły piosenek oraz ich melodyka sprawiły, że są one śpiewane po dziś dzień i inspirują tak aranżerów jak samych wykonawców. Szlagiery takie jak: „Miłość ci wszystko wybaczy”, „Całuję twoją dłoń madame”,„Mały gigolo”, czy „Zimny drań” są znakiem tamtych czasów, czasów elegancji mieszającej się z frywolnością, dostojności spierającej się z plebejskim folklorem warszawskich ulic. O czasach tych piosenek w kontekście porównań ze współczesnością słuchacze „KabaRetro” usłyszą kilka razy podczas recitalu w dowcipnych wypowiedziach prowadzącego koncert. Z pewnością też wielu słuchaczy odnajdzie w muzycznych opowieściach przedwojennego świata swoją lub swych bliskich historię.
Dzień później, czyli w niedziele 18 grudnia, Teatr William-Es zaprasza o godzinie 12:00 na Poranek Teatralny do Zamku Książ. Tym razem spotkamy się z „Jasiem i Małgosią”.
Mama pracuje w mieście. Tato jest dziennikarzem pisującym książki, więc może pracować w domu na wsi i zajmować się dziećmi, Małgosią i Jasiem. Tego dowiadujemy się na początku. Potem do domu z wycieczki po lesie wracają wspomniane dzieci. Małgosia, podobnie jak Jaś, nudzi się w domu, więc cóż mogą zrobić…? Po prostu przerwać pracę tacie. Po co? Po to, by wymyślił im sposób na nudę. A skoro tato to pisarz, więc najlepiej wychodzi mu opowiadanie bajek. Oczywiście tato nie opowie baji tak zwyczajnie. To, o czym opowiada rzecz jasna dzieci muszą zobaczyć i to nie tylko oczami wyobraźni. Więc, jeśli tato jest sam, a w bajce wiele postaci, w dodatku obojga płci, można się spodziewać, że będzie zabawnie. I jest, a do tego dla samego taty baaaardzo męczące. Dlatego, gdy opowieść się skończy, tato będzie bardzo zmęczony, a w domu będzie wielki bałagan, który trzeba będzie posprzątać przed powrotem mamy.
„Jaś i Małgosia” Trzecia produkcja „Bajkowej sceny” Teatru William-Es jest zabawną interpretacją znanej historii, opowiedzianej wierszem Jana Brzechwy. Podobnie jak dwie poprzednie bajki, „Jaś i Małgosia” nie tylko bawi młodą, ale i starszą publiczność, a także i uczy tego, jak bawić się z dala od telewizji, komputera, plastikowych zabawek, używając tylko swej wyobraźni i otaczającej nas rzeczywistości, czyli tego, co mamy pod ręką.
