Piątek, 19 kwietnia
Imieniny: Konrada, Leona
Czytających: 5511
Zalogowanych: 4
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Co dalej z demokracją w Wałbrzychu?

Środa, 6 lipca 2011, 20:08
Aktualizacja: Czwartek, 7 lipca 2011, 11:28
Autor: Sven
Wałbrzych: Co dalej z demokracją w Wałbrzychu?
Fot. Sven
Przyjechali do nas z Warszawy i Krakowa, aby pomóc Wałbrzychowi w przywróceniu właściwego znaczenia pojęcia „demokracja lokalna”. Na spotkanie z przedstawicielami Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej przyszło kilkadziesiąt osób.

Na Dolnym Śląsku Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej ma oddziały we Wrocławiu i Jeleniej Górze: - Od dawna docierały do nas niepokojące sygnały z Wałbrzycha. Jednak samorządy dysponują odpowiednimi uregulowaniami prawnymi, żeby dawać sobie radę bez ingerencji z zewnątrz. Zwrot nastąpił w maju, gdy na II Kongresie Regionów w Świdnicy. Wówczas przedstawiciele społeczności lokalnej zwrócili się do prezesa fundacji profesora Jerzego Regulskiego z rozpaczliwą prośbą pomoc w przeprowadzeniu powtórzonych wyborów w Wałbrzychu. Zjawiliśmy się, gdy otrzymaliśmy zaproszenie – mówił Jacek Kwiatkowski z Małopolskiego Instytutu Samorządu Terytorialnego i Administracji.

Spotkanie z przedstawicielami mieszkańców Wałbrzycha miało charakter warsztatów, których celem było stwierdzenie, jakie działania można podjąć, by kampania wyborcza odbywała się w możliwie spokojny sposób: - To jedyna rzecz, którą możemy zrobić, bo jest zbyt mało czasu. Po wyborach okaże się, co można jeszcze zrobić, by poprawić w Wałbrzychu stan kapitału społecznego – mówił Kwiatkowski.

W czasie spotkania zaapelowano także do mediów, by nie podsycały konfliktów w okresie kampanii wyborczej, ale patrzyły wszystkim na ręce i próbowały wzmóc poziom odpowiedzialności i świadomości społecznej wyborców. Efektem takich działań może być świadomy wybór konkretnego kandydata albo równie świadoma rezygnacja z udziału w głosowaniu.

W pierwszej części spotkania zaproponowanych zostało kilka pomysłów na to, by kandydaci na prezydenta prowadzili kampanię wyborczą w duchu „fair play”. Zaproponowano między innymi:

- Jedno lub kilka spotkań kandydatów z wyborcami, na których wałbrzyszanie mogliby zadawać pytania o program. Spotkać mieliby się wszyscy kandydaci, wyborcy i media oraz niezależny moderator dyskusji. Efektem takiego spotkania byłaby wymiana wiedzy i opinii. Wyborcy poznaliby programy, a kandydaci opinie wyborców o sobie.

- Innym pomysł, to „okrągły stół”, przy którym w obliczu mediów i wyborców, kandydaci na prezydenta odpowiadaliby na pytania moderatora, dzięki czemu można by się dowiedzieć, na czym, tak naprawdę, polega spór o Wałbrzych, czym różnią się koncepcje funkcjonowania i rozwoju miasta według poszczególnych kandydatów.

- Kolejna koncepcja to pozytywna kampania, polegająca na mówieniu wyłącznie o konkretnych rozwiązaniach dla miasta, które kandydaci wprowadzą, jeśli zostaną wybrani.

- Jeszcze innym rozwiązaniem, zaproponowanym na czas kampanii i wyborów są patrole obywatelskie, które powinny reagować na przejawy łamania ordynacji wyborczej i zawiadamiać właściwe służby. Problemem pozostaje tylko, czy da się je zorganizować w czasie, który pozostał do wyborów.

- Bardzo ciekawym rozwiązaniem wydają się wspólne przechadzki kandydatów po mieście i zachęcanie do wzięcia udziału w wyborach lub wydrukowanie wspólnego plakatu z napisem: „Nie dajmy się kupić” oraz umieszczanie na ulotkach wyborczych kandydatów prośby do obywateli, by nie sprzedawali swoich głosów.

- Ostatni pomysł dotyczył napisania listu ekumenicznego przez przedstawicieli wszystkich wyznań obecnych w mieście i odczytanie go w tym samym dniu w czasie nabożeństw. Lista miałby wskazywać potrzebę udziału w głosowaniu oraz uczciwe podejście do wyborów.

Po sprecyzowaniu tych pomysłów nastąpiła kilkuminutowa przerwa, w czasie której większość uczestników gremialnie opuściła budynek wałbrzyskiej PWSZ. Zresztą byli tacy, którzy wychodzili już po kilkunastu minutach, w tym radni rządzącej w mieście koalicji. Ciekawe jest to, że na sali nie było ani jednego księdza katolickiego. Duchowieństwo reprezentował jedynie ks. Waldemar Szczugieł z parafii ewangelickiej. Zdumiewająca była wręcz całkowita absencja środowisk studenckich czy jakichkolwiek innych, skupiających ludzi młodych. Owszem, w jakimś sensie tłumaczą ich wakacje oraz przedpołudniowa godzina spotkania.

Poza Bogusławą Czupryn i p.o. prezydenta Romanem Szełemejem nie pojawił się żaden z kandydatów na prezydenta. Były obie nasze posłanki, ale Izabela Mrzygłocka opuściła towarzystwo po pierwszej części. Do przerwy frekwencję trzymali także pracownicy Ratusza i przedstawiciele spółek i instytucji miejskich. Większość zniknęła w przerwie, podobnie jak komendanci: policji i straży miejskiej.

Ci, którzy zostali, wytworzyli takie oto pismo:

Apel

7 sierpnia 2011 roku my, Mieszkańcy Wałbrzycha, mamy szansę na przywrócenie dobrego wizerunku Miasta. Chcemy razem uczestniczyć w rzetelnej, uczciwej kampanii wyborczej i dokonać świadomego wyboru. Od naszej aktywności zależy przyszłość Miasta. Dlatego zwracamy się do wszystkich mieszkańców Wałbrzycha z apelem.

Bierzmy udział w spotkaniach wyborczych.

Zachęcajmy sąsiadów do uczestnictwa w wyborach.

Pytajmy kandydatów o konkrety.

Nie sprzedawajmy głosów.

Uczestnicy spotkania
Mieszkańców Wałbrzycha
W dniu 6 lipca 2011 r.

Kolejne spotkanie odbędzie się w najbliższy wtorek, 12 lipca, o godzinie 16:00 w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej im. Angelusa Silesiusa przy ulicy Zamkowej 4 w Wałbrzychu.

Czytaj również

Komentarze (23)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group