Ponad 250 spraw kierowanych w pierwszym półroczu 2009 roku do Państwowej Inspekcji Handlowej w sprawie niewłaściwego zakupu obuwia, okazało się nieuzasadnionymi – winę ponoszą klienci, który niewłaściwie użytkowali obuwie. Okazuje się bowiem, że nie tylko należy dobrać but do długości i tęgości stopy, ale także użytkować zgodnie z przeznaczeniem producenta.
Klient, kupując produkt, powinien zwrócić uwagę na stan towaru. Jeśli zauważy jakiekolwiek ubytki, wówczas może negocjować ze sprzedawcą cenę towaru. Ale nie może potem reklamować tej wady, na jaką otrzymał upust. Obuwie reklamować można wówczas, gdy coś się z nim dzieje w ciągu 2 miesięcy użytkowania. O ile zniszczenia są bez naszego udziału.
- Reklamację składamy z tytułu niezgodności z umową. W reklamacji musimy zawrzeć żądanie przywrócenia produktu do stanu właściwego, zażądania naprawy lub wymiany na nowe. Sprzedawca w ciągu 14 dni powinien ustosunkować się do naszej reklamacji. W tym czasie ocenia, czy wada powstała na etapie produkcji, czy w wyniku naszego niewłaściwego użytkowania – wyjaśnia Jadwiga Kojs, dyrektor wałbrzyskiej Delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej we Wrocławiu, rzeczoznawca ds. obuwia w Polskiej Izbie Przemysłu Skórzanego.
Zgodnie z ustawą konsumencką reklamacje nie obejmują zużycia, zniszczenia i uszkodzenia obuwia. Reklamacją objęte są wady, jakie posiada produkt już w momencie zakupu i wynikają z tzw. błędu materiałowego.
- W momencie zauważenia, że coś się dzieje niepokojącego z obuwiem, należy zaprzestać jego eksploatacji, bo sprzedawca nie będzie mógł stwierdzić, czy reklamowana przez nas wada jest wynikiem błędu materiałowo-produkcyjnego buta, czy też niewłaściwej eksploatacji. Jeśli but nam się np. rozklei i od razu zaniesiemy do sprzedawcy, to wówczas będzie on mógł ocenić, czy nieodpowiednio połączono wierzch ze spodem, np. z powodu małej ilości kleju. Jeśli jednak takie obuwie będziemy nosić nadal, to narazimy na dostanie się w to miejsce brudu, piasku, a tym samym na zatarcie wszelkich śladów. Trudno wówczas będzie wskazać przyczyny odklejenia się podeszwy – tłumaczy rzeczoznawca.
Idąc do sklepu musimy dobrze znać swoją stopę – jej długość, ale i tęgość. Nie nadrobimy długością fasony buta. – Jeśli mamy tęga stopę i nie pasuje nam dotychczas noszony nr 40, to wówczas klienci proszą o 42. Stopa, owszem, wejdzie, ale ryzykujemy, że but będzie zbyt długi i będzie się załamywał, a tym samym z czasem popęka wierzchnia warstwa. Nikt nam takiej reklamacji nie uwzględni, ponieważ niewłaściwie dobraliśmy buta do stopy. Należy także pamiętać o przeznaczeniu buta. Nie należy w ,,sportowym obuwiu halowym” chodzić na co dzień, bo on jest przeznaczone tylko do sportów uprawianych na hali – wyjaśnia dalej Jadwiga Kojs.
Reklamacja zostanie uwzględniona wówczas, gdy w ciągu 2 miesięcy od momentu zakupu ujawni się wada materiałowo-produkcyjna – wówczas możemy liczyć na naprawę, wymianę lub zwrot pieniędzy. Nie ma też możliwości zwrotu, bo np. rozmyśliliśmy się do fasonu czy koloru – chyba że umówiliśmy się wcześniej na to ze sprzedawcą.
Należy jednak pamiętać, aby obuwie eksploatować właściwie - nie przemoczyć, nie przesuszyć, odpowiednio konserwować - dobierać właściwie do stopy i zgodnie z przeznaczeniem.
