Eko Carbo Julia zamierza przetwarzać muły węglowe (jest ich podobno ponad 4 mln ton ), które znajdują się w osadniku kopalni przy ulicy Antka Kochanka. Muły węglowe mają być przetwarzana na paliwo oraz materiały budowlane. Budowa takiej instalacji miałaby kosztować ponad 10 milionów złotych. Sporą część tych środków Eko Carbo Julia pozyskała ze środków unijnych.
Przed dwoma miesiącami radni podczas sesji Rady Miasta Wałbrzycha podjęli uchwałę dotyczącą planu zagospodarowania przestrzennego dotyczącego terenu, na którym miałaby być realizowana wspomniana inwestycja. Uchwała ta ma, według radnych, zapobiec powstaniu na terenach pokopalnianych kolejnego składowiska odpadów. Miasto i mieszkańcy od lat nie mogą sobie poradzić z firmą, która na terenie miasta prowadzi już składowisko odpadów i obawiają się powstania kolejnego szkodliwego dla zdrowia zakładu. Przedstawiciele spółki Eko Carbo-Julia byli obecni na tej sesji i zapewniali, że ich działalność nie będzie szkodliwa dla środowiska i wałbrzyszan. Mimo to radni obawiają się, że z czasem profil działalności firmy może się zmienić i zamiast produkcji paliw, firma zajmie się składowaniem niebezpiecznych odpadów na terenach do niej należących.
Prezydent Roman Szełemej mówił na ostatniej sesji o tym, że spotkał się z przedstawicielami firmy.
- Zapoznałem się z planami firmy. My przedstawiliśmy nasze oczekiwania – mówi Szełemej. – Mamy spore oczekiwania dotyczące ochrony środowiska i komfortu życia mieszkańców Wałbrzycha. Firma deklaruje wprawdzie chęć współpracy i zapowiada nieuciążliwą działalność, ale my będziemy się tej sprawie bacznie przyglądać, a deklaracje słowne odbieram osobiście z ostrożnością.
