Na sesji pojawili się samorządowcy z gmin powiatu wałbrzyskiego: z Jedliny-Zdroju, Mieroszowa, Głuszycy, Walimia, a także przedstawiciel Zarządu Powiatu Wałbrzyskiego. Zaprezentowali oni swój punkt widzenia dotyczący decyzji Rady Miasta Wałbrzycha odnośnie lokalizacji przystanków na terenie miasta Wałbrzycha od roku 2026, a które to zmiany uderzają w przewoźników pozamiejskich, którzy dowożą setki, jeśli nie tysiące, mieszkańców powiatu wałbrzyskiego do Wałbrzycha.
Projekt uchwały w nowej, nieco zmienionej postaci, przedstawił Grzegorz Wróblewski, Kierownik Biura Komunikacji Miejskiej.
- Dla przewoźników pozamiejskich udostępnia się przystanki, które były wcześniej wskazane w uchwale październikowej i wprowadza się dodatkowo trzy przystanki dla przewoźników na terenie miasta - mówi Wróblewski.
Zmiana ta została wypracowana po rozmowach samorządowców powiatu wałbrzyskiego z przedstawicielami Gminy Wałbrzych. Najważniejszą kwestią jest wyrażenie zgody na udostępnienie dla przewoźników pozamiejskich przystanków na ulicy Sikorskiego w centrum miasta. Głos zabrał m.in. Wiesław Mąka, przedstawiciel Zarządu Powiatu Wałbrzyskiego.
- Od 13 lat ta komunikacja miejska uzupełniona przez prywatnych przewoźników funkcjonowała - mówi Wiesław Mąka. - Ta sieć komunikacyjna funkcjonowała dobrze i dzięki niej mieszkańcy powiatu wałbrzyskiego bez przeszkód mogą docierać do Wałbrzycha. Uchwała z października nieco zakłóciła ten stan i dlatego jako Zarząd Powiatu wnioskowaliśmy i prowadziliśmy rozmowy z Gminą Wałbrzych o wprowadzenie dodatkowych przystanków na ulicy Sikorskiego. Dla naszych mieszkańców te przystanki stały się takim centrum przesiadkowym.
Burmistrz Głuszycy Roman Głód powiedział:
- Mieszkańcy Gminy Głuszyca wyrażali zaniepokojenie dotyczące październikowej uchwały Gminy Wałbrzych - zaczął Burmistrz. - Odbyłem rozmowy z Prezydentem Romanem Szełemejem i wiceprezydentem Kacprem Nogajczykiem. Wspólny transport scala Aglomerację Wałbrzyską. Dojazd młodzieży do Wałbrzycha to kluczowy element rozwoju naszego regionu. Dojazd zajmuje 30-40 minut i to daj im wiele możliwości. Krótki i relatywnie tani dojazd daje im większe szanse rozwoju. Dojazd do Wrocławia zajmuje dziś około 60 minut i chcąc konkurować z Wrocławiem musimy tym młodym ludziom z naszego regionu zapewnić najlepsze rozwiązania.
Burmistrz Głód prosił o uwzględnienie przystanku przy ulicy 11 Listopada, który jest gwarantem dotarcia do Dworca Wałbrzych Miasto, filii Politechniki Wrocławskiej czy popularnego Energetyka oraz przy ulicy Sikorskiego, który gwarantuje dotarcie do szkół i instytucji znajdujących się w centrum miasta.
Wójt Gminy Walim Adam Hausman powiedział:
- U nas prywatnych przewoźników nie ma, a obsługuje nas Gmina Wałbrzych. Mamy kursy na Walim, Dziećmorowice. Liczba korzystających z komunikacji zmalała znacznie, często autobusy jeżdżą niemal puste. Jesteśmy zmuszeni zrezygnować z tej współpracy z Gminą Wałbrzych i będziemy mieli własną komunikację.
Głos zabrała także Ilona Bujalska, Burmistrz Jedliny-Zdroju.
- Przez nasze miasto jedzie aż 29 kursów. To dużo i nasi mieszkańcy z tego korzystają. Korzystają dzieci dojeżdżające do szkół i osoby dojeżdżające do pracy. Komunikacja prywatna jest uzupełnieniem i są osoby, które również z takiej komunikacji korzystają. W imieniu mieszkańców proszę o udostępnienie wskazanych przystanków, bo to naszym mieszkańcom jest potrzebne.
- Bardzo dziękuję radnym Rady Miejskiej Wałbrzycha za podjęcie uchwały w sprawie przywrócenia przystanków przy Ulicy Generała Władysława Sikorskiego. Dziękuję wszystkim zaangażowanym, którzy wspierali Nas przed wykluczeniem komunikacyjnym - mówi Burmistrz Mieroszowa Andrzej Lipiński.
Prezydent Roman Szełemej odniósł się do tych postulatów ościennych gmin.
- Przez 14 lat komunikacja, którą zorganizował Wałbrzych, była wspólną wolą. Dobrze funkcjonuje i chcemy ją rozwijać - mówi Prezydent Szełemej. - Boguszów-Gorce prosi o kolejne kursy, Głuszyca też wnioskuje o kolejne kursy. To jest do spełnienia. Autobusy transportu publicznego i ich obsługa muszą spełniać bardzo wysokie wymagania. Przez kilkanaście lat to Wałbrzych dofinansowywał te połączenia. Dziś to w dużym stopniu od naszych partnerów zależy, czy tych kursów będzie do gmin ościennych więcej, ale wiąże się to z wydatkami ze strony tych samorządów. Mieszkańcy Wałbrzycha nie mogą dopłacać do tych połączeń. Być może Powiat Wałbrzyski powinien w większym stopniu dopłacać do tych połączeń. Wsłuchaliśmy się w argumenty naszych samorządowych partnerów i udostępniamy przystanki na ulicy Sikorskiego.
Podjęta uchwała, zdaniem wielu prywatnych przewoźników, nie rozwiązuje wszystkich problemów.
- To, że radni udostępnili prywatnym przewoźnikom przystanek przy ul. Sikorskiego, absolutnie nie oznacza, że problem został rozwiązany. Wręcz przeciwnie — to tylko półśrodek. Największy problem polega na tym ( co słusznie podkreślił podczas sesji Burmistrz Głuszycy Roman Głód), że taka decyzja nie rozwiązuje sytuacji pasażerów, zwłaszcza młodzieży dojeżdżającej do Starego Zdroju, na Dworzec Miasto, czy do szkół na Piaskowej Górze. Poszkodowani będą również uczniowie dojeżdżający do I LO. To absurd, że w XXI wieku mieszkańcy mają ograniczony dostęp do infrastruktury publicznej tylko dlatego, że ktoś zdecydował, iż prywatni przewoźnicy nie mogą zatrzymywać się na przystankach, z których korzysta komunikacja miejska. A jeszcze większy absurd jest taki, że autobusy komunikacji miejskiej zatrzymują się na wszystkich przystankach w powiecie. Mieszkańcy powinni mieć możliwość swobodnego korzystania ze wszystkich przystanków w mieście — niezależnie od tego, kto wykonuje przewóz. Komunikacja publiczna powinna służyć ludziom, a nie interesom wybranych. I jeszcze jeden ważny aspekt poruszony dziś przez Prezydenta Wałbrzycha. Dementuję nieprawdziwe informacje: Nasze ulgi są inne ale są, ponieważ prawo rozróżnia transport miejski i pozamiejski. My stosujemy te ulgi, które są obowiązkowe w komunikacji pozamiejskiej. Komunikacja miejska kieruje się lokalnymi uchwałami, które zmodyfikowały zakres ulg - argumentuje Beata Żołnieruk, prowadząca firmę transportową.
