Już od godziny 11.00 wałbrzyszanie mogli obserwować zmagania własnoręcznie skonstruowanych robotów, które walczyły ze sobą o prestiż i nagrody. Zawody zostały podzielone na trzy kategorie: minisumo, linefollower oraz freestyle.
W pierwszej konkurencji udział wzięło 26 zawodników klasy minisumo. Polegała ona na zlokalizowaniu przeciwnika i jak najszybszym wypchnięciu go z areny (dohyo). Zmagania zostały podzielone na dwie fazy: eliminacyjną i finałową w systemie każdy z każdym. Walki toczyły się równolegle na trzech miniringach o średnicy 77 cm. Kontrowersję wzbudziło starcie Jeżyka z Zarazem, podczas którego doszło do niegroźnej eksplozji. Sytuacja została jednak szybko opanowana i kontynuowano zawody. Rywalizację wygrał Kalcik stworzony przez studentów Akademii Górniczo−Hutniczej z Krakowa. Nagrodą główną w tej kategorii był cyfrowy oscyloskop o wartości 1500 zł. Ufundował go główny sponsor zawodów Dolnośląska Agencja Rozwoju Regionalnego S.A
W tym samym czasie kilka metrów dalej odbywały się wyścigi linefollowerów. Zadaniem robotów typu Linefollower było pokonanie trasy wyznaczonej przez czarną linię umieszczoną na jasnej powierzchni. Tutaj nie obyło się bez niespodzianki. Faworyt zawodów, przegubowy robot o nazwie Wonsz, zwycięzca Robotic Arena 2009 w tej klasie, nie wytrzymał konkurencji finałowej.
- Uważam że trasa jest dość wymagająca, trudniejsza niż na zawodach Robotic Arena. Jeśli chodzi natomiast o poziom, to tak naprawdę wyznaczają go konstruktorzy oraz ich roboty - mówi jeden z uczestników turnieju Krzysztof Cisek. - Mam nadzieję, że kiedyś na T - BOT w Wałbrzychu, pojawi się robot, który będzie w stanie zapamiętać trasę przejazdu, dzięki czemu w ponownej próbie będzie mógł zwalniać na zakrętach i przyspieszać na prostych. Myślę, że taki robot mógłby być bezkonkurencyjny – tłumaczy Cisek.
Linefollower Trzmiel z najszybszym czasem przejazdu zapewnił sobie pierwsze miejsce deklasując pozostałych rywali i zdobywając główną nagrodę, czyli czek o wartości 2000 zł na zakupy w sklepie internetowym are.net.pl
Kategorią, która przyciągnęła największą uwagę przybyłych, była klasa Freestyle, w której zaprezentowało się pięć robotów. Tutaj kryterium oceny było stworzenie robota, według własnego uznania bez żadnych ograniczeń. Na wcześniej przygotowanych stanowiskach można było obejrzeć między innymi robota o nazwie Niuchacz. Wyposażoną w czujniki zapachu, reagującą na alkohol maszynę zbudowali studenci wrocławskiej Politechniki. Ciekawym wynalazkiem, który zajął drugie miejsce, była Laska autorstwa Krzysztofa Ciska. W przyszłości może być ona pomocnym narzędziem dla osób niewidomych. Urządzenie reagując na przeszkodę momentalnie wibruje dzięki czemu osoba ociemniała, bez problemu wyczuje barierę nie do przejścia. Nagrodę główną tej kategorii w wysokości 500 zł otrzymał innowacyjny robot Seeker, Daniela Dudzika. Eksplorator służący do znajdywania przedmiotów oraz ludzi jest wyposażony w kamerę oraz ramiona manipulacyjne. Może on być pomocny służbom ratunkowym w wydobywaniu ludzi z trudno dostępnych miejsc.
Głównymi organizatorami zawodów był Zespół Szkół nr 8 oraz T Park. Słowa uznania należą się Dariuszowi Ciskowi prowadzącemu Wałbrzyskie Koło Robotyczne, głównemu pomysłodawcy imprezy. Honorowy patronat objął Urząd Miasta Szczawno-Zdrój w osobie burmistrza Tadeusza Wlaźlaka, który ufundował nagrodę w wysokości 2000 zł w formie czeku na zakupy w are.net.pl.
Miejmy nadzieję, że zawody robotyczne TBOT na zawsze wpiszą się w historię Wałbrzycha i staną się tradycją i wizytówką naszego miasta.
