W pierwszym z przypadków 87-latka z Jaczkowa przekazała siatkę pełną pieniędzy 29-latkowi, na którego w samochodzie nieopodal miejsca zdarzenia czekał już 31-latek. Sprawcy poinformowali seniorkę, że duża gotówka jest potrzebne dla członka jej najbliższej rodziny, który to rzekomo miał spowodować wypadek drogowy. Policjanci zdążyli zareagować na czas. Widząc wytypowany samochód i wsiadającego do pojazdu pasażera, od razu przystąpili do kontroli drogowej.
Już po kilkudziesięciu sekundach potwierdziło się, że dwóch mieszkańców Szczecina przyjechało na teren powiatu wałbrzyskiego na gościnne występy. Obaj zostali zatrzymani, trafili do policyjnych cel, a ich samochód na policyjny parking strzeżony do dalszych celów procesowych. Gotówka w kwocie 60 tysięcy złotych została odzyskana przez mundurowych.
W tym samym momencie jednak przestępcy zaatakowali ponownie, tylko miejscowość obok - w Czarnym Borze. Osoba po drugiej stronie słuchawki podała się za prokuratora. Twierdziła, że trwa walka z listonoszami przynoszącymi na co dzień seniorom fałszywe pieniądze. Nakazała kobiecie wydanie gotówki osobie, która przyjdzie do 63-letniej pokrzywdzonej, by wymienić podrobione banknoty na prawdziwe.
Fałszywym funkcjonariuszem w tym przypadku okazał się 16-latek, który to po dokonaniu przestępstwa uciekł z miejsca zdarzenia i zdążył już dojechać do Wałbrzycha. Przy ul. Świętej Jadwigi w Śródmieściu został jednak przez policjantów zatrzymany. W wynajmowanym apartamencie prawdziwi mundurowi znaleźli siatkę, a niej 90 tysięcy złotych, które pochodziły z oszustwa. I tutaj szybkość zdobytej przez policjantów informacji odegrała bardzo ważną rolę, pozwoliła nie tyle na zatrzymanie sprawcy, ale na odzyskanie całej gotówki.
Dwóch dorosłych podejrzanych kolejne godziny spędziło w policyjnej izbie zatrzymań w Wałbrzychu, a 16-latek w Policyjnej Izbie Dziecka w Legnicy. W piątek usłyszeli zarzuty oszustw. 29 i 31-latek decyzją Sądu Rejonowego w Wałbrzychu już zostali tymczasowo aresztowani na okres trzech najbliższych miesięcy i zostali przewiezieni do Aresztu Śledczego w Dzierżoniowie, natomiast nieletni trafił na najbliższe trzy miesiące do schroniska dla nieletnich.
Sprawa ma charakter rozwojowy, ponieważ policjanci będą teraz sprawdzać, czy inne osoby nie zostały poszkodowane przez całą trójkę i kto jeszcze brał udział w tym procederze. Zgodnie z Kodeksem karnym za to przestępstwo grozi im kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. Nieletni odpowie jednak przed sądem rodzinnym.












