Tadeusz Słowikowski uważany jest za pierwszego odkrywcę wałbrzyskiego „złotego pociągu”, który już od kilku tygodni rozpala wyobraźnię nie tylko Polaków, ale i ludzi na całym świecie. Od tego czasu do Wałbrzycha zdążyły już zjechać reprezentacje wielu światowych mediów, chcących tropić ślady tego niezwykłego odkrycia. Obecnie Zamek Książ gościł już 120 ekip telewizyjnych, a kolejne 50 wciąż przebywa w lokalnych hotelach.
Ten emerytowany górnik i członek Dolnośląskiej Grupy Badawczej przez wiele lat pracował w Kopalni Węgla Kamiennego „Julia”, na miejscu której znajduje się aktualnie Centrum Nauki i Sztuki Stara Kopalnia. To właśnie wtedy Tadeusz Słowikowski poznał Niemca o nazwisku Schultz, który przekazał mu pierwsze, niezwykle cenne informacje związane z tym legendarnym znaleziskiem.
Słowikowski poznał fakty na temat tunelów i sekretów II Wojny Światowej i dzięki temu to on jako pierwszy wskazał miejsce ukrycia domniemanego „złotego pociągu”. Od tego czasu już przez ponad pół wieku gromadzi on dowody na istnienie znaleziska. Budował on również makiety, stanowiące wizualizację tunelu.
Podczas spotkania zaprezentowano mapę i zdjęcia związane z wałbrzyskim pociągiem. Tadeusz Słowikowski okazał się być skarbnicą wiedzy na temat przeróżnych lokalnych historii – jego opowieści poświęcone były nie tylko przeróżnym tunelom, które mają ciągnąć się praktycznie pod całym miastem, ale ujawnił też m.in. historię na temat odkrycia prawdopodobnego miejsca pochówku księżnej Daisy, co stanowiło nie lada gratkę dla wszystkich, którzy tego dnia odwiedzili Starą Kopalnię.
