Czwartek, 25 kwietnia
Imieniny: Jarosława, Marka
Czytających: 7929
Zalogowanych: 1
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

REGION, Boguszów-Gorce: Wincenty Ciaciek – ocalić od zapomnienia

Czwartek, 17 listopada 2016, 6:32
Autor: red
REGION, Boguszów-Gorce: Wincenty Ciaciek – ocalić od zapomnienia
Fot. UM Boguszów–Gorce
Podczas apelu z okazji Dnia Niepodległości w Zespole Szkół Samorządowych w Boguszowie–Gorcach uczniowie klasy 1a gimnazjum – Maja Łagan i Dariusz Kujtkowski przedstawili sylwetkę legionisty Wincentego Ciaciek pochowanego na cmentarzu w Gorcach.

Ciaciek Wincenty urodził się w 1902 roku w Bratucicach-Bogucicach – w Galicji - wówczas pod zaborem Austrii kiedy Polski nie było na mapach Europy i Świata. Wtedy też – w l913 roku wśród polskich stronnictw politycznych, trwały gorączkowe debaty, spory i dyskusje dotyczące sposobów rozwiązania kwestii polskiej. Generał Józef Haller, któremu powierzono w l914 roku utworzenie Legionu Wschodniego opowiadał się za „przygotowaniem dla Polski dobrze wyćwiczonej kadry przyszłej armii narodowej”. Jako niespełna 16 latek, Wincenty Ciaciek wstąpił do Legionów by wziąć udział w walce o wyzwolenie Ojczyzny spod trzech zaborców. Trwała I wojna światowa. Józef Haller, jako dowódca II-gej Brygady liczącej 9 tysięcy ludzi, otrzymał zadanie przekroczenia Karpat i oczyszczenia z wojsk rosyjskich doliny rzeki Bystrzycy. Po zwycięskich walkach na Bukowinie, II-gą Brygadę nazwano Brygadą Karpacką lub Żelazną, a jeden z legionistów wyrył bagnetem na zbudowanym krzyżu następujący czterowiersz:
"Młodzieży Polska, patrz na ten krzyż
Legiony Polskie dźwignęły go wzwyż
Przechodząc góry, doliny i zwały
Dla Ciebie Polsko i dla Twej chwały"

Jesienią 1917 roku Brygadę przekształcono w Polski Korpus Posiłkowy i skierowano na front Besarabski na Bukowinie, gdzie biła się niezwykle dzielnie. Marsz Brygady wzdłuż Dniestru przez Chocim i Kamieniec Podolski, generał Haller określił jako „wyprawę szlakiem walk Wołodyjowskiego”. Podsumowując ten okres w swoim życiu, generał Haller stwierdził, że „jako jedyny z dowódców walczył najpierw w II Brygadzie Legionów z Rosją w Karpatach, Besarabii i na Wołyniu, później na czele II Brygady i Korpusu Posiłkowego przeciwstawił się polityce austro-węgierskiej i niemieckiej, a po pokoju brzeskim stoczył dwie bitwy z Niemcami: w lutym pod Rarańczą a w maju pod Kaniowem dowodząc II Korpusem Polskim”. W 1918 roku decyzją Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu dokąd generał Haller przedostał się wraz ze swoim wojskiem, został mianowany naczelnym wodzem wszystkich wojsk polskich we Francji.

Po krótkiej, ale intensywnej, kampanii bojowej we Francji „Błękitna Armia” jak ją określano powróciła do kraju w kwietniu l919 roku ciesząc się zasłużoną chwałą. Po walkach o Lwów, jakie „błękitni rycerze” toczyli w maju 1919 roku, w walkach o granice II Rzeczypospolitej Józef Haller został mianowany dowódcą frontu południowo-zachodniego z zadaniem zabezpieczenia Śląska przed atakiem Niemiec i wspierania powstańców śląskich. W odezwie do Ślązaków Haller napisał, że „dwadzieścia pięć milionów braci niecierpliwie wyczekuje godziny swego z nami złączenia”.

Po kampanii wojennej, Wincenty Ciaciek powróciwszy w swe rodzinne strony w Bratucicach-Bogucicach znalazł się w trudnej sytuacji materialnej. Odziedziczony skrawek ojcowizny (na ubogiej glebie) nie pozwalał na utrzymaniu przy życiu licznego rodzeństwa. Sytuację pogarszało wysokie bezrobocie, jakie panowało w Polsce, a szczególnie na Podkarpaciu. Chcąc ulżyć rodzeństwu, Wincenty Ciaciek zdecydował się na wyjazd – jak wtedy mówiono- „za chlebem”.

W 1926 r. przyjechał do Francji, gdzie podjął pracę w kopalniach rudy w Bouligny. Praca młotem pneumatycznym była niezwykle ciężka i niebezpieczna (przez lata posiekane dłonie pokrywały krwawiące rany). Gdy wybuchła II wojna światowa Wincenty Ciaciek wstąpił do odradzającego się wojska polskiego generała Sikorskiego, by wziąć udział w walkach z okupantem niemieckim o wyzwolenie Francji i Polski. Polskie oddziały powstawały ze strumienia żołnierzy i oficerów, którzy docierali do Francji przez Rumunię, Węgry, Litwę. Do armii zgłaszali się też polscy emigranci mieszkający we Francji. W zgrupowaniu w Coetquidam liczącym 84 tysięcy ludzi sformowano między innymi 4 dywizje piechoty i 2 brygady. Oddziały polskie walczyły na południowym odcinku frontu Francji. Brygada Kawalerii Pancerno-Motorowej pod dowództwem generała Maczka walczyła w rejonie Champaubert i Montbard, zaś Brygada Podhalańska w maju 1940 r. została włączona do sojuszniczych sił skierowanych do Norwegii, gdzie wzięła udział w walkach pod Narwikiem. W sumie w obronie Francji wystąpiło ok. 50 tys. polskich żołnierzy. Polscy piloci myśliwców zestrzelili 50 samolotów. Klęska Francji oznaczała klęskę polskich oddziałów u boku armii francuskiej. Około 20 tys. ludzi udało się ewakuować do Anglii.

Powróciwszy do Lotaryngii (do Bouligny) Wincenty Ciaciek włączył się aktywnie w czasie okupacji niemieckiej – jako łącznik do Francuskiego Ruchu Oporu. Mimo trudnej sytuacji materialnej włączył się równocześnie do pomocy jeńcom wojennym internowanym w kopalni, dostarczając im żywność i podstawowe produkty. Po wyzwoleniu Francji, pracując w odbudowanej kopalni (którą wysadzono przed inwazją niemiecką), Wincenty Ciaciek udzielał się intensywnie w działalność polonijną. W maju 1947 roku zostaje wybrany delegatem na III Walny Zjazd Emigracji Polskiej we Francji, który odbył się w Paryżu. Został także wyróżniony dyplomem za swą aktywną działalność w Organizacji Pomocy Ojczyźnie przez Główną Komisję Obywatelską Polaków we Francji.

Po ponad 20 latach tułaczki Wincenty Ciaciek wraca w 1947 roku do Kraju, na Ziemie Odzyskane do zagłębia węglowego na Dolnym Śląsku – do Gorc. Podejmuje pracę jako górnik przodowy w kopalni „Victoria” szyb „ Witold”. Jako jeden z pierwszych osadników na Ziemiach Zachodnich włącza się aktywnie w rozwiązywaniu trudnych spraw społecznych i gospodarczych miasta Gorce pracując m.in. jako Radny Miejskiej Rady Narodowej. Uczulony na krzywdy ludzi, których sam doznał w życiu, walczy – mimo ciężkiej choroby - pylica płuc - w rozwiązywaniu ich problemów. Swą pracą zdobywa sobie uznanie, szacunek i autorytet wśród braci górników.

W 1994 roku żegnany jest jako najstarszy górnik w Boguszowie-Gorcach przez orkiestrę górniczą kopalni wałbrzyskich w asyście honorowej braci górników. Za swą nienaganną pracę zawodową, działalność społeczną i walkę o niepodległość Polski i wyzwolenie Francji zostaje uhonorowany wieloma odznaczeniami państwowymi i resortowymi.

Zespół Szkół Samorządowych składa serdeczne podziękowania panu Stefanowi Ciacek za przekazanie zdjęć, dokumentów i życiorysu ojca oraz pani Elżbiecie Grzelczak za pomoc w nawiązaniu kontaktu z panem Stefanem Ciacek.

Czytaj również

Komentarze (3)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group