Oto, co napisał nasz Czytelnik:
„28 września zostało przeze mnie zgłoszone dzikie wysypisko śmieci (kineskopy, sprzęt elektroniczny itp.) Straży Miejskiej w Wałbrzychu. Strażnicy się pojawili, owszem, jednak do 28 grudnia, a mija już jak widać na załączonych zdjęciach, 3 miesiąc - nic się tam nie zmieniło...
Może mi ktoś to wyjaśnić? Po co mamy marnować czas i nerwy na zgłaszanie takich spraw, skoro posprzątanie tego rejonu Parku Książańskiego zajmuje już 3 miesiące? A może i jeszcze kilka potrwa? Czy sprawa została przekazana dalej do właściwych służb i kiedy one się tam pojawią?”
Ten mail został wysłany również do Straży Miejskiej w Wałbrzychu i do Urzędu Miasta w Wałbrzychu.
Od autora: z zapytaniem o zaistniałą sytuację zwrócimy się do Straży Miejskiej w Wałbrzychu i poinformujemy o podjętych przez nią działaniach.