Piątek, 19 kwietnia
Imieniny: Konrada, Leona
Czytających: 5573
Zalogowanych: 4
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

REGION: Ksiądz, który dźwiga ciężary

Czwartek, 12 października 2017, 11:54
Aktualizacja: Piątek, 13 października 2017, 12:57
Autor: opr. PAW
REGION: Ksiądz, który dźwiga ciężary
Fot. użyczone
Ksiądz Krzysztof Faron jest 4 lata księdzem i jednocześnie od 12 lat podnosi ciężary. Kiedyś założył siłownię w Wałbrzychu, obecnie pracuje w Walimiu. Po raz pierwszy wystartował w kwietniu w Pucharze Polski w trójboju siłowym (przysiad ze sztangą, wyciskanie na klatkę oraz martwy ciąg) i zajął 2. miejsce. Niedawno wrócił z Mistrzostw Polski z brązowym medalem i jednocześnie rekordem Polski w martwym ciągu. O tym, czy posługa kapłańska i ciężary to dobre połączenie, czy ksiądz powinien to robić, co na to inni ludzie oraz czy Bóg i sport da się połączyć opowiada w krótkim wywiadzie.

Skąd zainteresowanie podnoszeniem ciężarów?

Od najmłodszych lat byłem zafascynowany sportem. Kilka razy dziennie oglądałem na kasecie VHS Jean Claude Van Damme w "Krwawym sporcie" i "Kickboxerze". Podziwiałem świetnie zbudowane ciało i siłę. Kiedy w klasie IV otrzymałem 4 z w-fu (a chciałem mieć najlepsze oceny w szkole) postanowiłem coś z tym zrobić. W praktyce wyglądało to tak, że próbowałem swoich sił w biegach krótko-i długo-dystansowych. Początkowo z miernym skutkiem, ponieważ miałem lekką nadwagę i też nie wiedziałem jak trenować. Z czasem było coraz lepiej. Jak każdy chłopiec grałem w piłkę nożną. Miałem krótki epizod w drużynie KS Zdrój Jedlina Zdrój. Kiedy wkroczyłem do gimnazjum, zacząłem bardziej przykładać się do biegania. Zająłem drugie miejsce w zawodach szkolnych na dystansie 1 km. Wreszcie pojawiały się 6 na koniec roku z wfu. Kiedy miałem 15 lat w czasie wakacji, kiedy inni grali w piłkę nożną, ja siedziałem na ławce z kolegą Danielem, który od kilku lat ćwiczył na siłowni. Powiedział do mnie: Chodź coś Ci pokaże. I poszedłem za nim, nie wiedząc gdzie idę. Zafascynowałem się światem siłowni i oprócz amatorskiego jeżdżenia na rowerze, zacząłem ćwiczyć. Jednak po kilku miesiącach musiałem zaprzestać treningów siłowych, ponieważ mama wraz z Panią pediatrą stwierdziły, że przez podnoszenie ciężarów nie urosnę... Pani Doktor stwierdziła jak w wieku 17 lat zrobią mi prześwietlenie dłoni i stwierdzą na podstawie takiego badania, że już nie urosnę, będę mógł ćwiczyć... Oczywiście badania potwierdziły, że już więcej nie urosnę (pragnę zaznaczyć, że to kłamstwo, że sport siłowy powoduje, że się nie rośnie; ale cóż...) I tak czekałem z utęsknieniem do 17 urodzin. 4 kwietnia w 2005 roku rozpocząłem treningi siłowe, które trwają do dziś dnia. Bywało czasami naprawdę ciężko, zwłaszcza kiedy byłem 6 lat w seminarium duchownym w Świdnicy. Dopiero od 3 lat mam jakiegoś trenera, a tak to wiedza wyczytana z Internetu lub czasopism kulturystycznych. I dopiero od 3 lat specjalizuję się w trójboju siłowym klasycznym. Inni w moim wieku już mają kilkunastoletni staż w tym sporcie.

Jak udaje się łączyć posługę kapłańską z treningami?

Nie jest to prosta sprawa, ponieważ sport wymaga regularności. Nie można opuścić jednego treningu na tym poziomie zawodniczym. A posługa księdza nie jest od którejś godziny do którejś. Tylko wiele rzeczy pojawia się nieujętych w planie dnia. Do tego jedyny czas wolny jaki mam, oprócz czasu na modlitwę, czytanie książek, poświęcam na trening. Więcej czasu nie mam, więc wymaga to pewnego poświęcenia i wyboru. Czasami treningi robiłem o 20.00, czasami dopiero o 22.00. Kiedy był czas kolędy, po pracy w szkole przychodziłem i szedłem na "kolędę" wracałem po 21.00 i potem jechałem na trening. Czasami naprawdę jest ciężko, kiedy zmęczony muszę iść ćwiczyć. Wtedy nie ma z tego radości. Jednak to mój wybór.

Jak na takie niecodzienne zainteresowanie księdza reagują wierni?

Z tego powodu, że bardzo rzadko ludzie widzą mnie bez sutanny, nie widać po mnie, że ćwiczę, dlatego wielu nie wie, że podnoszę ciężary, że startuję, itd. Niektórzy wiedzą i uważają, że to świetnie, że uprawiam jakiś sport, mam jakąś pasje. Oczywiście są też niektóre głosy, że ksiądz nie powinien ćwiczyć. Tak jak we wszystkim głosy są podzielone.

Brąz na Mistrzostwach Polski to niewątpliwy sukces. Jakie plany startowe na najbliższe miesiące?

Kocham startować w zawodach, dlatego chciałbym wystartować w Mistrzostwach Dolnego Śląska w wyciskaniu sztangi leżąc na początku listopada w Strzegomiu oraz na Pucharze Europy w trójboju siłowym klasycznym, który odbędzie się na początku grudnia. Potrzebuję startów, aby zdobywać kolejne doświadczenie. Jednak wszystko zależne jest od obowiązków duszpasterskich, czy mi pozwolą na kolejne starty.

Jak ksiądz zachęciłby młodych ludzi do uprawiania tej trudnej dyscypliny sportu i czego ona uczy?

Ogólnie jestem za tym, żeby każdy człowiek uprawiał jakiś sport dla swojego zdrowia fizycznego, psychicznego i duchowego. W końcu w zdrowym ciele, zdrowy duch. Bóg mówi: Chwalcie więc Boga w swoim ciele. Moim zdaniem ćwiczenia na siłowni powinny być elementem obowiązkowym każdego. Nieważne czy jest lekarzem, piłkarzem, mamą, dziadkiem, nauczycielem czy grabarzem. Każda praca powoduje dysproporcje mięśniowe, niektóre mięśnie są nadmiernie osłabione, skrócone, itp. Żeby to wyrównać idealna jest do tego siłownia. Podobnie u sportowców jakiekolwiek dziedziny. Tam również potrzeba niektóre mięśnie wzmocnić, pozbyć się wad postawy, aby być zdrowszym, uniknąć kontuzji, a dzięki temu mieć jeszcze lepsze wyniki i zachować jak najdłużej zdrowie. Trójbój siłowy klasyczny jak każdy sport uczy cierpliwości, pokory, wytrwałości, żeby nigdy nie poddawać się, panowania nad emocjami, zmagania się ze swoimi lękami, zwłaszcza w czasie wykonywania megaciężkich przysiadów, kiedy sztanga wciska nas w podłogę, a co dopiero próba wykonywania przysiadów z nią. Dzięki niemu poznajemy lepiej siebie, jak reagujemy w sytuacjach kryzysowych, stresowych. Mnie tego wszystkiego nauczyła siłownia, a do tego każdego dnia dziękuję Bogu, że mogę ćwiczyć. Jak długo? Tego nie wiem..

Czytaj również

Komentarze (5)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group