Podczas konferencji prasowej przedstawiciele Konfederacji mówili o relacjach Wałbrzycha z ukraińskimi miastami partnerskimi, które gloryfikują Stephana Banderę.
Mowa o dwóch miastach - Dniepr i Borysław.
- To jest niepojęte, żeby w XXI wieku czczono ludobójców - mówi Karol Michalik. - Gloryfikowanie morderców jest bardzo bulwersujące. Bandera, OUN i UPA są wciąż w Ukrainie gloryfikowani. Niestety w miastach partnerskich Wałbrzycha też to ma miejsce. Stawiamy zatem pytanie: czy władze Wałbrzycha uwrażliwiły w jakikolwiek sposób partnerów z Ukrainy na te bolesne kwestie historyczne? Jeśli ten stan rzeczy się nie zmieni i władze Wałbrzycha nie podejmą żadnych wysiłków, to przygotujemy jako Konfederacja petycję, by zobligować władze do zerwania tych relacji.
Norbert Michnowski z Ruchu Narodowego w Wałbrzychu mówił podczas konferencji o nacjonalistycznym charakterze UPA i OUN. Przypomniał najważniejsze wydarzenia z historii i działalności ukraińskich nacjonalistów. Następnie głos zabrał Damian Danielak.
- W Borysławiu mamy np. ulicę Stephana Bandery, a ponadto znajduje się tam pomnik tego zbrodniarza - mówi Danielak. - Samorząd Borysławia gloryfikuje Banderowców. Wśród Ukraińców, którzy przybyli do Wałbrzycha też mamy do czynienia z takimi sytuacjami i zdjęciami, które pojawiają się w mediach społecznościowych. Dniepr również współpracuje z Wałbrzychem. Tam zmienia się wiele nazw ulic, następuje derusyfikacja, ale dwie nowe ulice powstałe to ulice Bandery i bohaterów UPA. Nasze miasto nie powinno współpracować z takimi miejscowościami i Wałbrzych powinien iść śladem takich miejscowości jak Zamość czy Tarnów, które zerwały lub zawiesły swoją współpracę z ukraińskimi miastami gloryfikującymi ukraińskich zbrodniarzy.
Marcin Bogdał z Nowej Nadziei zaapelował do Prezydenta Romana Szełemeja o zerwanie wszelkich umów partnerskich z tymi ukraińskimi gminami. W przypadku braku reakcji ze strony prezydenta i radnych miejskich, Bogdał zapowiedział intensywną zbiórkę podpisów pod petycją w sprawie zerwania tych relacji.