Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 4166
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wojsławice: Liliowce w Wojsławicach

Piątek, 30 lipca 2010, 13:07
Aktualizacja: 13:45
Autor: Sven
Wojsławice: Liliowce w Wojsławicach
W wolnej chwili warto odwiedzić Wojsławice
Fot. Sławomir Pawlik
Zaledwie sześćdziesiąt kilometrów od Wałbrzycha, niedaleko Niemczy, leżą Wojsławice. Wieś znana jest z tego, że znajduje się tam Arboretum.

Miejscowość ma już swoje lata. Tradycja mówi o początkach sięgających dwunastego wieku i rycerzu Wojsławie, który otrzymał ten majątek od księcia Bolesława Krzywoustego. Losy Wojsławic były burzliwe, w końcu kilkusetletnia historia zobowiązuje, a majątek wielokrotnie zmieniał właścicieli. W połowie XVI wieku, za sprawą księcia brzeskiego Jerzego II powstał tu duży folwark, którego zabudowania przetrwały do czasów współczesnych.

W latach trzydziestych XIX wieku, wykorzystując naturalne tereny leśne, wokół zabudowań dworskich urządzono romantyczny park. Przetrwał on kilkadziesiąt lat, aż do czasu przejęcia majątku przez Fritza von Oheimba, który był nie tylko ziemianinem, ale także znawcą i miłośnikiem roślin. W latach 1880 – 1928, ten śląski botanik i założyciel towarzystwa dendrologicznego, rozbudowywał park i ogród, wykorzystując miejscowy mikroklimat i warunki glebowe. Kolekcjonował rośliny, sprowadzając je z wielu stron świata. W swoim ukochanym miejscu pozostał na zawsze. Został pochowany na terenie parku, którym z dobrym skutkiem opiekował się jego syn.

Lata powojenne aż do 1977 roku nie były dla ogrodu przyjazne. Zarządzali nim ludzie i instytucje, którzy nie tylko nie podzielali pasji poprzednich właścicieli, ale najzwyczajniej się na tym nie znali. Część infrastruktury ogrodowej została zniszczona, a spora część roślin wyginęła lub zaginęła. We wspomnianym 1977 roku, Komisja Ogrodów Botanicznych i Arboretów w Polsce nadała parkowi w Wojsławicach rangę Arboretum. Od 1983 roku znajduje się w rejestrze zabytków kultury, a od 1988 roku jest filią wrocławskiego Ogrodu Botanicznego, któremu 98 lat wcześniej Fritz von Oheimb sprezentował kilka swoich różaneczników.

Współcześnie teren arboretum jest powiększany i zagospodarowywany w ten sposób, by pogodzić cele naukowo-badawcze ze statusem atrakcji turystycznej. Niewątpliwe są także walory edukacyjne tego miejsca.

Olbrzymią kolekcję kwitnących w maju różaneczników zna pewnie wielu mieszkańców Dolnego Śląska i nie tylko. Niewątpliwą atrakcją tego lata są natomiast lilie. Najpewniej największą w Polsce kolekcję liliowców można podziwiać od 11 lipca, kiedy została oficjalnie zaprezentowana.

Daylily, w dosłownym tłumaczeniu „lilia dzienna”, kwitnie jeden dzień. Dotyczy to jednak pojedynczych kwiatków. Cała roślina, która wypuszcza wiele pąków, kwitnie przez wiele dni. Kwiaty mają różne kształty i mienią się licznymi kolorami. Robi to duże wrażenie, nawet na osobach, które nie są entuzjastami roślinności.

Naszym zdaniem miejsce jest ciekawe na tyle, by poświęcić mu jeden dzień urlopu lub weekend. Miłego spaceru.

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group