Mecz miał wiele podtekstów, a kibice Górnika nie mogli wspierać swoich idoli głośnym dopingiem, gdyż dostali zakaz wstępu do hali. Mimo to kilkadziesiąt osób z naszego miasta jakoś dostało się do hali i słychać było ich okrzyki wspomagające koszykarzy Górnika.
Sam mecz zaczął się dobrze dla podopiecznych Andrzeja Adamka, którzy prowadzili 5-1. Później nastąpił chwilowy przestój i to Śląsk prowadził 7-5. Do końca tej kwarty oglądaliśmy wyrównane widowisko i po 10 minutach to biało-niebiescy prowadzili 18-17. W drugiej kwarcie wałbrzyszanie niemal cały czas prowadzili kilkoma punktami, grali rozsądnie, popełniali mało strat, a punkty zdobywali Berzins, Smith oraz Gotcher. W efekcie do przerwy było 41-36 dla Górników.
Trzecia kwarta to lepsze wejście Śląska i dość szybko zniwelowana strata punktowa. Później do końca kwarty znów wynik wahał się w granicach remisu z lekką przewagą Górnika. Po 30 minutach nasi prowadzili bardzo nieznacznie 62-60. Ostatnie 10 minut to spokojna gra Górnika. Prowadziliśmy cały czas, a kiedy Śląsk się zbliżał to znów odpowiadaliśmy celnym rzutem. Ostatecznie wygrana 80-74 stała się faktem i awans do play off to również fakt.
Śląska Wrocław - Górnik Zamek Książ Wałbrzych 74-80 (17-18, 19-23, 24-21, 14-18)
Górnik: Smith 22, Gotcher 13 (6 zbiórek, 8 asyst), Berzins 13 (5 zbiórek), Patton 9 (5 zbiórek), Kulka 8 (6 zbiórek), Bojanowski 7 (6 zbiórek), Wyka 6 (6 zbiórek), Marchewka 2.