Spotkanie na obcym parkiecie wałbrzyszanie zaczęli dobrze i w pierwszych 10 minutach praktycznie cały czas prowadzili, a w 5. minucie było nawet 9-17. Końcowe minuty pierwszej kwarty należały jednak do miejscowych, którzy zdołali zniwelować różnicę i po 10 minutach było 22-23. W drugiej ćwiartce oglądaliśmy nadal zacięte widowisko z lekkim wskazaniem na Górnika. Świetną partię rozgrywali Chidom i Niedźwiedzki, a więc nasi podkoszowi, z którymi gracze SKS-u mieli olbrzymie problemy. Swoje oczywiście dorzucali Kordalski Majewski, Sitnik oraz Walski. W 13. minucie gospodarze wyszli na 3-punkotwe prowadzenie (29-26), ale Górnik szybko odnalazł formę i po 20 minutach było 44-49.
Kiedy w 25. minucie po trafieniu Walskiego zrobiło się 49-62 wydawać by się mogło, że już nic nie grozi podopiecznym Marcina Radomskiego. SKS jednak nie dawała za wygraną i przy dopingu kibiców obu drużyn, powoli niwelował straty do stanu 62-71 po 30 minutach. Ostatnie 10 minut było bardzo emocjonujące. W 34. minucie Górnik miał wszystko pod kontrolą, bo prowadził 67-79. Gospodarze znów zaliczyli zryw i doprowadzili do wyniku 82-86, a po celnej trójce Janiaka nawet do 85-88. Nasi zachowali jednak zimną krew. Chidom był faulowany i trafił 4 rzuty wolne z rzędu i ustalił wynik końcowy na 85-92.
SKS Starogard Gdański - Górnik Trans eu. Zamek Książ Wałbrzych 85-92 (22-23, 22-26, 18-22, 23-21)
Górnik: Chidom 28 (9/13 z gry, 8/8 osobiste, 10 zbiórek), Niedźwiedzki 17 (12 zbiórek, 3 bloki), Sitnik 14, Majewski 9, Walski 9, Stopierzyński 8, Kordalski 4 (6 zbiórek, 10 asyst), Durski 3, Ratajczak 0, Kruszczyński 0.
